Król snajperów
Pamiętacie scenę z „Szeregowca Ryana” Stevena Spielberga, kiedy amerykański żołnierz zabija niemieckiego snajpera trafiając w lunetę jego karabinu? Spielberg tego nie wymyślił – takie zdarzenie miało miejsce naprawdę. Tylko czas i sceneria były inne – nie rok 1944, a 1966 i nie Normandia, a Wietnam.
S.....n z- #
- #
- #
- #
- #
- 11
Komentarze (11)
najlepsze
Skuteczność takiego strzału była sprawdzana i w pogromcach mitów i na kanałach Discvovery. I chyba zawsze nabój grzązł w optyce. Jednak trzeba pamiętać iż optyka strzelecka miała inną budowę 40 lat temu niż współcześnie.
Trafienie w celownik optyczny to jedno. Z przypadkiem mamy do czynienia z zachowaniem pocisku już w samym celowniku. Przez większość współczesnych modeli ciężko by było "przeciągnąć / przecisnąć" pocisk. A co dopiero taki, który traci tor w skutek zderzenia z pierwszą soczewką.
późniejsze miały po prostu więcej szkieł i kule zatrzymywały się w środku
http://pl.wikipedia.org/wiki/Simo_H%C3%A4yh%C3%A4