Uwielbiam takie zmysłowe, niepokojące klimaty. Chyba nie bez przyczyny gatunek nazywa się "noir" - muzyka budzi podobne odczucia jak podczas oglądania filmu z Bogartem i Bacall.
Wykop jak najbardziej za podzielenie się ciekawym muzyczym odkryciem.
Przypomniało mi się - bardzo ciekawym projektem jazzowym wpisującym się trochę w te klimaty jest zespół Hidden Orchestra - oto próbka: http://www.youtube.com/watch?v=d3ppF0evyH0. Ich debiutancki album jest świetny, choć aż tak 'noir' jak Bohreni nie są.
Bohren jest dość unikatowy niestety, właściwie podobny jest wymieniany tutaj Dale Cooper, ale to trochę "nie to". Obydwa zajebiście komponują się z fazką opiatową :D Zwłaszcza kawałek Bohrena Unkerich. Te bębny i puzon są wręcz pluszowe. Jak ciepła kołderka w zimowy wieczór. Jeden z utworów na ostatniej płycie strasznie spier*olił swoim wokalem Mike Patton :D
Z przyjemnych jazzowych kapelek polecam Portico Quartet, dodam do powiązanych.
Komentarze (92)
najlepsze
Polecam ten z nowoczesnego jazzu Xploding Plastix.
Wykop jak najbardziej za podzielenie się ciekawym muzyczym odkryciem.
Z przyjemnych jazzowych kapelek polecam Portico Quartet, dodam do powiązanych.
EDIT: albo nie dodam, bo to
Moż się komuś spodoba. Parov Stelar; electro-jazz