Informacja nieprawdziwa. Jeden z wielu artykułów mający wbić Polakom jacy to jestesmy "gorsi". Autor niby wychodzi poza granice kraju i zaczyna opisywać jak to normalne jest pracować pełną parą w "innych krajach" (odnosząc się do pierwszego akapitu). Mogę porównać do Holandii, w której ludzie są o niebo bardziej leniwi (wyjście na piwo zamiast lunchu w trakcie pracy, przychodzenie ZAWSZE o 30-60 minut później, a potem wcześniejsze się urywanie, ludzie idą do lekarza,
co za gość, aż się we mnie gotuje, ja zadałbym pytanie: jak zarabiamy a jak zarabiać powinniśmy.
Aby uprościć jestem przedstawicielem handlowym i napiszę jak to wygląda z mojej perspektywy, 3,4 late temu moje zarobki wynosiły 150% do 200% tego co zarabiam teraz, ponieważ na fali kryzysu premie zostały ucięte do granic możliwości, redukcja etatów a nawet ograniczenia w korzystaniu ze służbowego sprzętu i pytam jak to się ma do rosnącej marżowości
@Pinkman: To nawet nie zapaleniec ale fantasta: "Mi zaproponowano dwie umowy. W ten sposób zarabiałem 2.500 zł na rękę, pracując jakieś 3-4h dziennie, bo po prostu nie plotkowałem, nie gadałem, nie chodziłem na papierosa, lecz dla towarzystwa i robiłem co do mnie należało"
W UK jakoś nie widziałem żeby angole się przepracowywali a wręcz przeciwnie większość z nich to patentowane lenie szukające każdej okazji by przedłużyć leserowanie. Tym bardziej w Polsce nie ma co zasuwać za pensje za którą nie można kupić nawet jednej trzeciej tego co zarabia leniwy np "leniwy angol".
Wniosek prosty - jeśli facet sobie tak dobrze radzi, że musi się nudzić w pracy, do tego zarobki nienajlepsze - czas zmienić pracę. Np zacząć pracować na swoim. Wtedy za 8h dziennie można na prawdę zarobić. Radzę to zrobić szybko. Natychmiast. Bo jak się człowiek w końcu wyrobi złe nawyki to będzie ciężko.
Czy się stoi czy się leży dwa tysiące się należy,wiadomo że jak się robi na godzinę to po co zapierdzielać skoro nikt za to nam więcej nie zapłaci a co więcej następnego dnia jak zrobi się mniej to będzie ochrzan,po co podnosić normę, ja robię różnie raz na godzinę a raz na akord i wolę to drugie,zrobić swoje i do domu.
Komentarze (11)
najlepsze
Aby uprościć jestem przedstawicielem handlowym i napiszę jak to wygląda z mojej perspektywy, 3,4 late temu moje zarobki wynosiły 150% do 200% tego co zarabiam teraz, ponieważ na fali kryzysu premie zostały ucięte do granic możliwości, redukcja etatów a nawet ograniczenia w korzystaniu ze służbowego sprzętu i pytam jak to się ma do rosnącej marżowości
Po tym akapicie przestałem czytać dalej.
zwykle jest tak że albo robisz coś normalnym tempem nie męcząc się zbytnio albo zrobisz szybko i szef ci jeszcze więcej dowali a płaca ta sama...