@margarynsniadaniowy: Tja... Dziwi mnie tylko dlaczego autor nie wspomniał dla równowagi o chłopcach, którzy zamiast uczyć się czegoś konkretnego, pójść do pracy i stać się mężczyznami, uczą się pierdół, a potem chodzą w czarnych sukienkach i gwałcą dzieci... :S
Czy Biblia to wirtualny świat to jeszcze bym dyskutował, ale Kościół Rzymskokatolicki do którego owy Pan należy to istny Matrix. Jeśli facet gani innych za granie, zamiast czytania, a sam nie potrafi z księgi której poświęca życie wyczytać, że KRZYŻ (również ten "Smoleński") to bałwochwalstwo to mogę jedynie współczuć IQ podobnego do kombinerek. :)
@peakhunter: Troszkę przyspamiłeś nie powiem, jednak co do treści - gdyby nie renesans i nacisk ateistów-nie analfabetów to byśmy byli dawno za islamem.
Chyba mało się historii uczyłeś, bo przez KRzK umarła nauka aż do XV wieku. Analfabetą w 100% był co drugi mieszkaniec, a praktycznie 90% miało z tym problemy, do tego kary za głupoty typu:
-przeciwstawianiu się kościołowi i ich naukom
-posiadanie Biblii (tak, kościół zabijał nawet za domową
Prawdziwy facet nie potrzebuje rozrywek, bo po ciężkim dniu pracy biegnie z dzidą polować na mamuty, po czym wpiernicza ich surowe mięso razem z kością!
@mikic: "Popkultura kolejny raz okazała się szatańskim systemem zniewolenia, szczelnym kloszem, odgradzającym od prawdy, powagi i współczucia". To trzeba zakopać, niech zginie w odmętach swojego oszołomstwa.
Autor gardzi swoimi rówieśnikami, którzy lubią pograć.. Jeśli mają być tak samo poważni i nudni jak autor, to lepiej niech już grają. Nie mam nic do tych smoleńskich inicjatyw, też mi się nie podoba przekazanie śledztwa Rosji itd.. ale jak można porównywać granie w gry i chęć bycia młodym do postawy wobec tej katastrofy ? To jakieś wynaturzenia nieszczęśliwego człowieka. Ale wykopię, coby inni przeczytali ten dziwny felieton.
@Tjarnaglofi: Kłania się polska mentalność, w Polsce gry dalej są postrzegane jako zabawka dla dzieciaczków, co mnie zresztą strasznie wku*rwia.. Gry pokroju "Alan Wake'a", "Heavy rain" czy ww Wiedźmina raczej dla dzieci nie są.. W UK normą jest że dorosły koleś, kobieta czy tam małżeństwo z dziećmi wpada do gamestation albo games'a i kupują różne tytuły (każde według własnego uznania- mamusia simsy, dziecko mario, ojciec jakiegoś Fight Nighta).. Na szczęście sytuacja
@peakhunter: Ja gram w gry, chodzę do kina, czasem obejrzę program w TV, już nie ważne czy TVN czy TV Trwam. Czy czuję się niewolnikiem popkultury ? Bynajmniej. Podchodzę do wielu spraw krytycznie, analizuje, czasem "odpalam" TV tylko po to, żeby obejrzeć coś ciekawego, newsy, czasem film, czasem nawet program typu X-Factor czy inne śpiewanie. W gry gram praktycznie od dziecka, mam 30 lat. Owszem, potrafię się "wkręcić" w nowy tytuł,
@eloar: Niekoniecznie kobieta, niektórzy ludzie są bardzo smutni bo nigdy nie pozwolono im się bawić i czerpać z tego przyjemności. Znam człowieka, który uważa, że jak czytać książki to tylko naukowe, jak oglądać film, to tylko dokumentalny/przyrodniczy/itp. Ogólnie wszystko to co nie rozwija intelektualnie a przynosi przyjemność jest stratą czasu.
@beeper: A najśmieszniejsze jest to, że mu to przynosi przyjemność po prostu. Powiedz mu, by nie narzucał swojego sposobu przyjemnego spędzania czasu innym ;)
Nie wiecie, że po ślubie i dzieciaku to już można sobie tylko jaja ochlastać i porzucić wszelakie hobby a resztę swojego żywota poświecić pracy by w końcu stać się wielką, łysą, spoconą portmonetką swojej ukochanej żony i dzieci.
Matko moja, ale z tego typa musi być kosmiczny nudziarz. Taki poważny, taki dorosły, taki kościelny, biblijny, patriotyczny i smoleński. Jeśli tak ma wyglądać 'dorosłość' i 'bycie prawdziwym facetem' to, zaprawdę powiadam Wam - chędożył je pies.
@peakhunter: k$%!a - po cholernie ciężkim, drażniącym dniu pracy, w pełnej ludzi przychodni, przychodzę do chałupy i odpalam Wiedźmina albo Fallouta nie po to, żeby "uciekać w wirtualny świat". Chcę po prostu przez godzinkę się zrelaksować, tak samo jak bym poczytał książkę, pograł w siatkę czy popływał kajakiem.
W dupie mam takie nawiedzone, pseudofilozoficzne dywagacje, na temat mojej dorosłości i tego co powinienem robić w wolnym czasie i za moją kasę.
@draha: Tia. Dla mnie dobra gra to element kultury, tak samo jak dobra książka, dobry film, a nawet dobry komiks. Ot, dla części społeczeństwa "gry" to rozrywka dla idiotów.. przykre..
Mam ochotę zgłosić to do jakiś organów państwowych, ale nie wiem gdzie konkretnie. Jest to jeden z tych przypadków kiedy żałuję, ze w obok wolności wypowiedzi nie rozwinęło się w Polsce poczucie samoobciachu. Artykuł naruszył moje poczucie bezpieczeństwa - nie mogę siedzieć spokojnie, wiedząc, że ktoś w promieniu 600 km wyznaje takie poglądy.
A mówiąc poważniej. Świat należy do marzycieli. Ludzie czekający na koniec świata jeszcze nic nie osiągnęli, w przeciwieństwie do
Co prawda offtopuję, a wątek był już poruszany wielokrotnie, ale wkurza mnie niesamowicie, kiedy gdzieś widzę słowo poległych w kontekście Smoleńska. Nosz kur.a, czy oni walczyli w tym Smoleńsku, że są poległymi? A w tym artykule autor pisze (parafrazując), poległych za ojczyznę- znaczy co proszę?! Polegli za ojczyznę to byli w Powstaniu Warszawskim, w dwóch wojnach.. Przecież to była katastrofa lotnicza; to są OFIARY, a nie POLEGLI.
@pauleene: Serio nie wiesz? Środowiska związane z PiS, RM a także wszyscy inni szumnie określający się jako Prawdziwi Polacy, wysnuli teorię zamachu w kilku wersjach - jedna z nich mówi, że pasażerowie Tupolewa przeżyli rozbicie się, ale zostali zabici przez Rosjan (spiskujących z rządem Tuska) - czyli w ich mniemaniu, polegli w walce o wolności i tak dalej.
Lawirują dookoła tej teorii, używają na nią innych określeń, wymijają jak tylko się
@insanelyapple: Albo po prostu biorą ją pod uwagę, jak każdy normalny człowiek. Wizyta prezydenta USA powoduje zamknięcie "połowy" Warszawy, oddział Rangersów potrafi ryzykować życie tylko po to, żeby ściągnąć ciała zabitych kolegów, a nasi politycy nie potrafią nawet zadbać o zabezpieczenie materiału dowodowego. Ruscy do wyjaśnienia przyczyn zatrudniają agencję, która przytacza wersję trafiającą w funkcjonujące na zachodzie stereotypy - brawurę i pijaństwo i wszystko jest w porządku? Gdyby w Smoleńsku rozwalił
Jeden zbiera znaczki, drugi pisze felietony, trzeci hoduje kartofle, inny gra w Wiedźmina.. co w tym złego? Jak dla mnie przekoloryzowane i nieprawdziwe.
@vindoo: Jak to co ? Ci ohydni kolekcjonerzy ośmielają się mieć hobby i być szczęśliwi w tej niedostatecznie smutnej rzeczywistości. Jak nic o to chodzi...
@Tjarnaglofi: I weź urabiaj takich, którzy mają swoje własne zainteresowania ! Toć oni czas przeznaczony na medialne odmóżdżanie poświęcają na odstresowanie się. Zgroza !
P.S.
Jeśli no-lifem jest człowiek, który przedkłada życie wirtualne nad realne, to jak się nazywa obywatel, który tak utonął w cyklu praca-dom-praca-dom, że poza tv i browarem nie ma żadnego hobby ?
@Destr0: Mam 85 lvl w WoWie, nigdy nie będę 100% mężczyzną... zaraz, zaraz... Nawet jakbym w ogóle nie grała to nigdy nie będę mężczyzną :) Nic na to nie poradzę, więc mogę z czystym sumieniem odpalić Obliviona ^^
@cuendt: Teraz zastanawiam się co kierowało tym człowiekiem do napisania tego artykułu. Nie miał dzieciństwa? Potwornie irytują mnie ci pseudokatolicy, nie posiadają tolerancji, miłosierdzia dla innych - gdzie się podziało 10 przykazań? Miłuj drugiego jak siebie samego - czy grając na komputerze w jakiś sposób przeszkadzam komuś? W ogóle ten artykuł jest pisany pseudo "miłą sarkastyczną złośliwością" - litości. Wyznając religie dobra, jak można pisać takie przesiąknięte jadem treści? Pomijając fakt,
Musze powiedzieć że jako ateista czasami czytuję Gościa (matka kupuje) i tam naprawdę można czasami dobry artykuł wypatrzyć, bez bicia piany. Ale to jest przegięcie totalne, kto takie coś puścił do druku??
@loczyn: Smutne ale jest w tym prawda, cenie artykuły w GN bo uwazam to pismo za sensowny styl i ton ale tten felieton to totalny gniot i nieporozumienie... na poziomie Gazety Polskiej albo Naszego Dziennika... no coż zdarza się.
Przeciwnie: są w stanie odwoływać się do swoich zabawkowych idoli w dyskusjach o polityce czy kulturze.
LOLOLOL
Czy jest w tym coś złego? Ci trzydziestolatkowie to często ludzie, którzy swoją przygodę z fantastyką zaczynali gdzieś kilkanaście lat temu, a ci starsi nawet w latach 80, kiedy to fantastyka w Polsce zakorzeniła się jako nurt silnie zaangażowany społecznie i politycznie i taka pozostała do dzisiaj. Czy jest coś złego w tym, że
@insanelyapple: A choćby Kołodziejczak, Brzezińska, Lem i paru innych, wedle gustów, a z zagranicznych to chociażby Frank Herbert. W latach 80 fantastyka była najlepszym sposobem nieskrępowanego przekazu, ponieważ nie była praktycznie w żadnym stopniu cenzurowana.
Acha, czyli prawdziwie dorosły mężczyzna nie ma hobby. Jak dla mnie granie na kompie nie różni się zasadniczo od oglądania TV czy czytania książek. To po prostu sposób na spędzenie wolnego czasu. Rozumiem, że dorosły mężczyzna poświęca się jedynie sprawom realnym, nie odlatuje w świat fantazji. Ma być prawdziwym Polakiem, zaangażowanym w życie polityczno-społeczno-rodzinne. Ma być fundamentem, ostoją, posągiem. Nieładnie tak ze strony autora uważać się lepszego od swoich rówieśników. Ciekawe jakiego
Wyczytałem na wikipedi: "W latach 1998–2002 był członkiem, a następnie wiceprzewodniczącym Rady Programowej TVP SA." - jeśli tacy ludzie tam zasiadali juz rozumiem, dlaczego TVP to taki syf!
To jest tak głupie że aż szkoda z tym dyskutować. Wiadomo że najlepiej by było gdyby ojciec czytał dzieciom Biblie i recytował psalmy a wieczorem poszedł z nimi na różaniec. Dla mnie to i tak dobrze że nie siedzi zahipnotyzowany przed TV, gierki przynajmniej angażują i wymagają więcej niż tylko bezmyślnego gapienia się w ekran.
ten artykuł by nie powstał, gdyby nie prezent donalda dla baracka - wiedźmin robi zawrotną karierę na całym świecie - zapewne w niewielkim stopniu ale jednak przyczynił się do tego donald a to jest bardzo nie w smak wszystkim oponentom - więc ultraprawica wymyśliła sobie atak na graczy - koleś sam jest poetą i poucza innych jak być męskim - myślę, że byle jaki inżynier jest lepszym materiałem na głowę rodziny niż
@SDJ: Hehe, ja zarówno nie lubię Baracka jak i Tuska, aczkolwiek podarunek Tuska dla Baraki (lol ? Mortal Kombat ?) uważam za jedno z najlepszych rozwiązań tego rządu. Filmiki Bagińskiego + Wiedźmin 2.. dla takich chwil warto być prezydentem USA :-P
A poważnie to co napisałeś - nie sądzę, by ktokolwiek był tak szalony, żeby krytykować całość "kultury graczy" tylko dlatego, że Tusk podarował nasz hit eksportowy (Witcher2) Obamie :-)
Komentarze (314)
najlepsze
Czy Biblia to wirtualny świat to jeszcze bym dyskutował, ale Kościół Rzymskokatolicki do którego owy Pan należy to istny Matrix. Jeśli facet gani innych za granie, zamiast czytania, a sam nie potrafi z księgi której poświęca życie wyczytać, że KRZYŻ (również ten "Smoleński") to bałwochwalstwo to mogę jedynie współczuć IQ podobnego do kombinerek. :)
Chyba mało się historii uczyłeś, bo przez KRzK umarła nauka aż do XV wieku. Analfabetą w 100% był co drugi mieszkaniec, a praktycznie 90% miało z tym problemy, do tego kary za głupoty typu:
-przeciwstawianiu się kościołowi i ich naukom
-posiadanie Biblii (tak, kościół zabijał nawet za domową
W dupie mam takie nawiedzone, pseudofilozoficzne dywagacje, na temat mojej dorosłości i tego co powinienem robić w wolnym czasie i za moją kasę.
A mówiąc poważniej. Świat należy do marzycieli. Ludzie czekający na koniec świata jeszcze nic nie osiągnęli, w przeciwieństwie do
UWAGA OGLOSZENIE
Wojciech Wencel jest prawdziwym mezczyzna, bo nie gra na komputerze. Dziekuje za uwage
Lawirują dookoła tej teorii, używają na nią innych określeń, wymijają jak tylko się
P.S.
Jeśli no-lifem jest człowiek, który przedkłada życie wirtualne nad realne, to jak się nazywa obywatel, który tak utonął w cyklu praca-dom-praca-dom, że poza tv i browarem nie ma żadnego hobby ?
Half-Life ?
Przeciwnie: są w stanie odwoływać się do swoich zabawkowych idoli w dyskusjach o polityce czy kulturze.
LOLOLOL
Czy jest w tym coś złego? Ci trzydziestolatkowie to często ludzie, którzy swoją przygodę z fantastyką zaczynali gdzieś kilkanaście lat temu, a ci starsi nawet w latach 80, kiedy to fantastyka w Polsce zakorzeniła się jako nurt silnie zaangażowany społecznie i politycznie i taka pozostała do dzisiaj. Czy jest coś złego w tym, że
A poważnie to co napisałeś - nie sądzę, by ktokolwiek był tak szalony, żeby krytykować całość "kultury graczy" tylko dlatego, że Tusk podarował nasz hit eksportowy (Witcher2) Obamie :-)