Co prawda offtopuję, a wątek był już poruszany wielokrotnie, ale wkurza mnie niesamowicie, kiedy gdzieś widzę słowo poległych w kontekście Smoleńska. Nosz kur.a, czy oni walczyli w tym Smoleńsku, że są poległymi? A w tym artykule autor pisze (parafrazując), poległych za ojczyznę- znaczy co proszę?! Polegli za ojczyznę to byli w Powstaniu Warszawskim, w dwóch wojnach.. Przecież to była katastrofa lotnicza; to są OFIARY, a nie POLEGLI.
@pauleene: Serio nie wiesz? Środowiska związane z PiS, RM a także wszyscy inni szumnie określający się jako Prawdziwi Polacy, wysnuli teorię zamachu w kilku wersjach - jedna z nich mówi, że pasażerowie Tupolewa przeżyli rozbicie się, ale zostali zabici przez Rosjan (spiskujących z rządem Tuska) - czyli w ich mniemaniu, polegli w walce o wolności i tak dalej.
Lawirują dookoła tej teorii, używają na nią innych określeń, wymijają jak tylko się
@insanelyapple: Albo po prostu biorą ją pod uwagę, jak każdy normalny człowiek. Wizyta prezydenta USA powoduje zamknięcie "połowy" Warszawy, oddział Rangersów potrafi ryzykować życie tylko po to, żeby ściągnąć ciała zabitych kolegów, a nasi politycy nie potrafią nawet zadbać o zabezpieczenie materiału dowodowego. Ruscy do wyjaśnienia przyczyn zatrudniają agencję, która przytacza wersję trafiającą w funkcjonujące na zachodzie stereotypy - brawurę i pijaństwo i wszystko jest w porządku? Gdyby w Smoleńsku rozwalił
Jeden zbiera znaczki, drugi pisze felietony, trzeci hoduje kartofle, inny gra w Wiedźmina.. co w tym złego? Jak dla mnie przekoloryzowane i nieprawdziwe.
@vindoo: Jak to co ? Ci ohydni kolekcjonerzy ośmielają się mieć hobby i być szczęśliwi w tej niedostatecznie smutnej rzeczywistości. Jak nic o to chodzi...
@Tjarnaglofi: I weź urabiaj takich, którzy mają swoje własne zainteresowania ! Toć oni czas przeznaczony na medialne odmóżdżanie poświęcają na odstresowanie się. Zgroza !
P.S.
Jeśli no-lifem jest człowiek, który przedkłada życie wirtualne nad realne, to jak się nazywa obywatel, który tak utonął w cyklu praca-dom-praca-dom, że poza tv i browarem nie ma żadnego hobby ?
@Destr0: Mam 85 lvl w WoWie, nigdy nie będę 100% mężczyzną... zaraz, zaraz... Nawet jakbym w ogóle nie grała to nigdy nie będę mężczyzną :) Nic na to nie poradzę, więc mogę z czystym sumieniem odpalić Obliviona ^^
@cuendt: Teraz zastanawiam się co kierowało tym człowiekiem do napisania tego artykułu. Nie miał dzieciństwa? Potwornie irytują mnie ci pseudokatolicy, nie posiadają tolerancji, miłosierdzia dla innych - gdzie się podziało 10 przykazań? Miłuj drugiego jak siebie samego - czy grając na komputerze w jakiś sposób przeszkadzam komuś? W ogóle ten artykuł jest pisany pseudo "miłą sarkastyczną złośliwością" - litości. Wyznając religie dobra, jak można pisać takie przesiąknięte jadem treści? Pomijając fakt,
Musze powiedzieć że jako ateista czasami czytuję Gościa (matka kupuje) i tam naprawdę można czasami dobry artykuł wypatrzyć, bez bicia piany. Ale to jest przegięcie totalne, kto takie coś puścił do druku??
@loczyn: Smutne ale jest w tym prawda, cenie artykuły w GN bo uwazam to pismo za sensowny styl i ton ale tten felieton to totalny gniot i nieporozumienie... na poziomie Gazety Polskiej albo Naszego Dziennika... no coż zdarza się.
Przeciwnie: są w stanie odwoływać się do swoich zabawkowych idoli w dyskusjach o polityce czy kulturze.
LOLOLOL
Czy jest w tym coś złego? Ci trzydziestolatkowie to często ludzie, którzy swoją przygodę z fantastyką zaczynali gdzieś kilkanaście lat temu, a ci starsi nawet w latach 80, kiedy to fantastyka w Polsce zakorzeniła się jako nurt silnie zaangażowany społecznie i politycznie i taka pozostała do dzisiaj. Czy jest coś złego w tym, że
@insanelyapple: A choćby Kołodziejczak, Brzezińska, Lem i paru innych, wedle gustów, a z zagranicznych to chociażby Frank Herbert. W latach 80 fantastyka była najlepszym sposobem nieskrępowanego przekazu, ponieważ nie była praktycznie w żadnym stopniu cenzurowana.
Acha, czyli prawdziwie dorosły mężczyzna nie ma hobby. Jak dla mnie granie na kompie nie różni się zasadniczo od oglądania TV czy czytania książek. To po prostu sposób na spędzenie wolnego czasu. Rozumiem, że dorosły mężczyzna poświęca się jedynie sprawom realnym, nie odlatuje w świat fantazji. Ma być prawdziwym Polakiem, zaangażowanym w życie polityczno-społeczno-rodzinne. Ma być fundamentem, ostoją, posągiem. Nieładnie tak ze strony autora uważać się lepszego od swoich rówieśników. Ciekawe jakiego
Komentarze (314)
najlepsze
Lawirują dookoła tej teorii, używają na nią innych określeń, wymijają jak tylko się
P.S.
Jeśli no-lifem jest człowiek, który przedkłada życie wirtualne nad realne, to jak się nazywa obywatel, który tak utonął w cyklu praca-dom-praca-dom, że poza tv i browarem nie ma żadnego hobby ?
Half-Life ?
Przeciwnie: są w stanie odwoływać się do swoich zabawkowych idoli w dyskusjach o polityce czy kulturze.
LOLOLOL
Czy jest w tym coś złego? Ci trzydziestolatkowie to często ludzie, którzy swoją przygodę z fantastyką zaczynali gdzieś kilkanaście lat temu, a ci starsi nawet w latach 80, kiedy to fantastyka w Polsce zakorzeniła się jako nurt silnie zaangażowany społecznie i politycznie i taka pozostała do dzisiaj. Czy jest coś złego w tym, że