Pokonał ponad tysiąc kilometrów. Kot próbował wrócić do domu
Niespełna trzyletni kot syjamski pokonał ponad 1,2 tys. kilometrów, aby wrócić do domu po tym, jak zgubił się na odludziu w Parku Narodowym Yellowstone. Po ponad 60 dniach przypadkowy przechodzień znalazł go na ulicach kalifornijskiego miasta.
rybak_fischermann z- #
- #
- #
- #
- 123
- Odpowiedz
Komentarze (123)
najlepsze
Ale tripa sobie zrobił pięknego, pewnie nie jeden gryzoń po drodze został posiłkiem.
Edit: kot szedł w dobrym kierunku i niewiele już mu zostało, gdyby opoczął i coś zjadł to by sam sobie wrócił xd wrzucam mapę poniżej
Właściciele kota jechali samochodem na urlop na południe kraju, zabrali ze sobą kota. Wracali przez Moskwę, zatrzymali się bo mieli kłopoty z samochodem, i jak już wyjeżdżali, za Moskwą połapali się, że w samochodzie nie ma kota. Nie wrócili, no bo gdzie i jak znajdą
Znam takich co odkąd kot im się przypałętał (żyjący na wolności) na urlop jeżdżą osobno bo inaczej "kot by ich poszedł szukać".
Całkiem inteligentni ludzie,ale nie przetłumaczysz,że dla kota są zasobem na jego terytorium,a to,że nieraz na nich czeka nie oznacza,że się do nich przywiązał,on po pilnuje zasobów jak na dobrego gospodarza przystało.
@muckfods: Mój dość mały kot to w miesiąc oddalił się o kilometr. Stawiam że tego musiał ktoś po prostu wywieźć autem.
Zaginęła niedługo (parę tygodni) po urodzeniu kociaków i musieliśmy awaryjnie organizować specjalne mleko dla kociąt.
Wróciła wykończona po trzech dniach oczywiście z zapalenie sutków, więc mlekiem karmiliśmy już samo do końca. Doszliśmy do tego, że wskoczyła do samochodu kuriera, który u nas miał ostatni przystanek w okolicy, i ją wywiózł kilkanaście kilometrów w busie bez okien.