To kapitalizm odpowiada za to, że jesteśmy zestresowanymi dorosłymi, którzy p-----c z miejsc pracy przenoszą do domów.
Jako dziecko komunizmu chciałam powiedzieć, że p-----c wobec dzieci istniała też w komuniźmie. Różnica była taka, że dzieci w tym czasie mialy miejsca niekontrolowane poprzez dorosłych - głównie podwórka i place zabaw. Szkoły i domy często były przemocowe, ale wtedy się nie nazywało tego przemocą tylko dyscypliną.
wszyscy co walczyli z kapitalizmem z kretesem przegrali, bo kapitalizm jest najbliższy prawom pierwotnym i naturalnym, a dokładniej temu że silny żre słabego. Przez chwilę można udawać inaczej, ale zawszę wraca się do domyślnego ustawienia.
Żeby dzieci działały w kapitalizmie to muszą przynosić zysk. Dawnej posiadanie dziecka to były dodatkowe ręce które wypracowywały zysk. Teraz dziecko to drogie zwierzątko domowe. A jak chcesz mieć zwierzątko domowe to są bardziej kosztowo efektywne np. kot,
wszyscy co walczyli z kapitalizmem z kretesem przegrali, bo kapitalizm jest najbliższy prawom pierwotnym i naturalnym, a dokładniej temu że silny żre słabego. Przez chwilę można udawać inaczej, ale zawszę wraca się do domyślnego ustawienia.
Tylko twoje założenie jest całkowicie nieprawdziwe. Ludzie zawdzięczają swój sukces ewolucyjny altruizmowi i współpracy. Balez tych cech nie rozwinęłaby się nauka i technologia. To umiejętność dzielenia się i współpracy a nie zasada każdemu według
I to jest tragizm kapitalizmu. Jak konkurencja zostanie pożarta pojawia się monopol i oligarchia.
@GeraltRedhammer: Nie do końca. Przecież nawet taki moloch jak Standard Oil zaczął tracić udział w rynku zanim weszło prawo antymonopolowe. Zdecydowana większość długotrwałych monopoli to monopole opierające się na regulacjach państwa a nie mechanizmach rynkowych.
Pozycję drapieżnego monopolisty ciężko utrzymać bo konsumenci też są jakąś siłą a klasa miliarderów nie jest w pełni kolektywem, oni też
Komentarze (11)
najlepsze
Jako dziecko komunizmu chciałam powiedzieć, że p-----c wobec dzieci istniała też w komuniźmie. Różnica była taka, że dzieci w tym czasie mialy miejsca niekontrolowane poprzez dorosłych - głównie podwórka i place zabaw. Szkoły i domy często były przemocowe, ale wtedy się nie nazywało tego przemocą tylko dyscypliną.
Żeby dzieci działały w kapitalizmie to muszą przynosić zysk. Dawnej posiadanie dziecka to były dodatkowe ręce które wypracowywały zysk. Teraz dziecko to drogie zwierzątko domowe. A jak chcesz mieć zwierzątko domowe to są bardziej kosztowo efektywne np. kot,
Tylko twoje założenie jest całkowicie nieprawdziwe. Ludzie zawdzięczają swój sukces ewolucyjny altruizmowi i współpracy. Balez tych cech nie rozwinęłaby się nauka i technologia. To umiejętność dzielenia się i współpracy a nie zasada każdemu według
@GeraltRedhammer: Nie do końca. Przecież nawet taki moloch jak Standard Oil zaczął tracić udział w rynku zanim weszło prawo antymonopolowe. Zdecydowana większość długotrwałych monopoli to monopole opierające się na regulacjach państwa a nie mechanizmach rynkowych.
Pozycję drapieżnego monopolisty ciężko utrzymać bo konsumenci też są jakąś siłą a klasa miliarderów nie jest w pełni kolektywem, oni też