Zbyt mało pracowników na sklep. Możliwy strajk w Biedronce
Napięcia między pracownikami sieci a Biedronką rosną z każdym tygodniem. Ostatnia petycja wystosowana przez pracowników, została w odpowiedzi podsumowana jako opierająca się na niepełnych i...
MexFan z- #
- #
- #
- #
- #
- 219
- Odpowiedz
Komentarze (219)
najlepsze
@Pan_Tata: w domu nie mam żadnego sklepu XD ani z automatycznymi ani z obsługowymi kasami.
@Pan_Tata: a to nie ma go teraz? czy po prostu uprawiasz typowy gdybalizm i martwisz się na zapas?
": w domu nie mam żadnego sklepu XD ani z automatycznymi ani z obsługowymi kasami." Ale jak to tak bez automatu? Przecież automaty są zawsze takie fajne i super! ;)
To nie moje gdybanie. W wielu sklepach już nie ma de facto wyboru.
W wielu lidlach czy biedrach trzeba sobie poniekąd wywalczyć tę normalną kasę, a i wtedy jest z łaską, albo nie ma człowieka
@luki201: Zapomniał wspomnieć o pobliskim polskim sklepie "U Jadzi", gdzie jest bardzo drogo, mały wybór i jeszcze śmierdzi komuną.
@lubiecie: na moim przykładzie - biedronkę mam 40 metrów od domu, myślisz że ktoś będzie dymał 3 kilometry codziennie? Ludzie są leniwi i idą tam gdzie mają blisko, duże sieci to wiedzą i planowanie nowych lokalizacji mają obcykane jak w zegarku
@lubiecie: wg mapy, do najbliższego DINO, mam 60 km
@Grzesiok: bo biedronek jest od z-------a. Mieszkam w Katowicach i w obrębie miejsca w którym mieszkał sa dwie biedronki jedynie żabek jest więcej. W samych Katowicach jest około 25 biedronek nie mówiąc już o okolicznych miastach. Ciężko by nawet przy tak słabej obsłudze klienta nie były one popularne przez sama skalę działania tej firmy
Bo te sklepy są wszędzie. U mnie najbliższe dwa większe sklepy to chlewionki. Pomimo, że nienawidzę robienia zakupów tam, to nie będę wyjeżdżał specjalnie autem jak mam kilkanaście minut na piechotę chlew obok. Choć czasami jestem już tak zirytowany tym sklepem, że i tak jadę autem, nawet na mały zakupy, gdzie indziej.
I to nie jest wina biednych pracowników. Oni tam muszą biegać z ogniem ty..ku, tyle roboty mają dowalone. Widziałem już sytuację, że na CAŁY spory sklep były dwie pracownice i ochroniarz. Do wszystkiego. Komuś zamarzyło się cięcie kosztów. Wojna cenowa w końcu jest, oczywiście dla dobra klientów!
Niemniej ostatnie miesiące to jest jakiś koszmar. A płacenie w kasie samoobsługowej są w miarę fajne do momentu, jak masz dosłownie kilka towarów w koszyku i żaden nie wymaga zatwierdzenia. Jak masz duży koszyk wypełniony na kilka dni dla całej rodziny, to zapomnij.
Trzymam kciuki za klientów, że zagłosują nogami i Biedronka zaoszczęsci również na ilości klientów ;)
U mnie już piekło zamarzło: wolę dymać przez pół miasta do Auchana niż przedzierać się przez ten syf w biedrze, którą mam 500m od domu.