wracając do tematu, paranoja, brak podstawowego wyposażenia w szpitalu takiej rangi. przecież takie mierzenie temperatury na oko jest niebezpieczne, co by było w wypadku, gdy podwyższona temperatura świadczyłaby np o rozwijającym się stanie zapalnym? ale nie, łatwiej wpisać 36,6 i mieć spokój...
To nie jest tak, że olewają każdego i wpisują co popadnie.
Ogólnie jest tak, że w pewnych wypadkach jest tak, że zakłada się karte stałego nadzoru i wtedy przez dobę rzeczywiście sprawdza się wszystko dokładnie. Na przykład po operacji, przy podejrzeniu jakiejś
Miałem podobną przygodę, ale z policjantami. Zatrzymali mnie nocą do kontroli, sprawdzili dokumenty, po czym pan policjant powiedział: -ponieważ zepsuło nam się urządzenie do kontroli trzeźwości, muszę zastosować metodę tradycyjną - proszę chuchnąć...
1. Zlikwidowali nie psujące się i nie wymagające kosztów obsługi termometry rtęciowe, zastępując drogimi, wymagającymi baterii i dającymi losowe wyniki termometrami elektronicznymi...
2. Mikkemu zarzuca się, że chce "zlikwidować służbę zdrowia". A jakoś nikt nie zauważa, że ta służba już dawno sama siebie zlikwidowała. Że jest fikcją, bo tak naprawdę albo leczymy się za własne pieniądze (płacimy za badania i zabiegi w małych, prywatnych klinikach) albo mamy do wyboru terminy "za
Ja szczerze współczuje pacjentom w szpitalach. Kiedyś poszedłem w odwiedziny, wchodzę a tu tak zawaliło czymś mdłym, że aż przydusiło. Ok, myślałem, szpital, ludzie chorzy, pewnie ktoś puścił pawia. Za minutę wysnułem logiczny wniosek z posiadanej wówczas wiedzy, że jeśli faktycznie tak jest to musiał by puścić pawia każdy pacjent w tym samym czasie. Po dotarciu na oddział całe moje rozumowanie szlag trafił: okazało się, że podawano obiad....
Takie dziadostwo zawsze było i podejrzewam, że w wielu szpitalach tak jest. W 1991 r. leżałem w szpitalu w centralnej Polsce. Nie oddałem moczu do badania, a na karcie szpitalnej jak wychodziłem i tak miałem wyniki badania moczu. I co Wy na to?
Komentarze (131)
najlepsze
wracając do tematu, paranoja, brak podstawowego wyposażenia w szpitalu takiej rangi. przecież takie mierzenie temperatury na oko jest niebezpieczne, co by było w wypadku, gdy podwyższona temperatura świadczyłaby np o rozwijającym się stanie zapalnym? ale nie, łatwiej wpisać 36,6 i mieć spokój...
To nie jest tak, że olewają każdego i wpisują co popadnie.
Ogólnie jest tak, że w pewnych wypadkach jest tak, że zakłada się karte stałego nadzoru i wtedy przez dobę rzeczywiście sprawdza się wszystko dokładnie. Na przykład po operacji, przy podejrzeniu jakiejś
1. Zlikwidowali nie psujące się i nie wymagające kosztów obsługi termometry rtęciowe, zastępując drogimi, wymagającymi baterii i dającymi losowe wyniki termometrami elektronicznymi...
2. Mikkemu zarzuca się, że chce "zlikwidować służbę zdrowia". A jakoś nikt nie zauważa, że ta służba już dawno sama siebie zlikwidowała. Że jest fikcją, bo tak naprawdę albo leczymy się za własne pieniądze (płacimy za badania i zabiegi w małych, prywatnych klinikach) albo mamy do wyboru terminy "za
Inna ciekawostka jaką niedawno