Nie mamy za co pomagać - Aga Jaroszuk-Jaroszewska

Nie wiem już jak prosić i błagać. Mamy ponad 40 podopiecznych, w tym sporą grupę maluchów. Kilka kotów w trakcie kosztownego leczenia. Codziennie dostajemy prośby o pomoc dla zwierząt, które wymagają natychmiastowej pomocy weterynaryjnej. Proszę, pomóż nam je uratować!

- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 176
Komentarze (176)
najlepsze
I w 100% Cie popieram: niech się te leniwe gówniary wezmą do roboty jeśli chcą sobie je utrzymywać, a nie wlocza sie od zasilku do zasilku.
I tak, jak wspomniał @Kurczak2022 na dłuższą metę, przy takiej działalności, taniej jest zainwestować w mały gabinet
@Tyk_Tak_: to jest jeden z najbardziej idiotycznych argumentów jakie można wymyślić i to niesamowite że jest on tak rozpowszechniony. Zwierzęta nie mają tak niszczycielskiego wpływu na ziemię nie dlatego, że jest to ich racjonalny wybór i owoc ich moralności tylko tego, że są zwyczajnie za głupie na to. Twoim tokiem rozumowania głazy są jeszcze lepsze niż zwierzęta. Idź zbieraj pieniądze na
Normalnie 70% żeby się nie męczyła weterynarz by uśpił, ale zawsze są te złote serca, które muszą potem światu pokazać jakie to gołąbki z nich i utrzymują kalekie czworonogi.
wg mnie od tego zaczelas i dalej to robisz
pomysl czasem co piszesz, pomoge ci
pierwsze zdanie: moj komentarz jest idiotyczny
drugie: ze nie mam nic madrego do powiedzenia
trzecie: durna teza ze zbieram plusiki\
czwarte: inwektywy, obrazanie itd
mam nadzieje ze sobie przeczytasz swoje komentarze i pomyslisz