30 lat temu ukazał się ostatni numer Świata Młodych.

30 lat temu, 7 sierpnia 1993 r., ukazał się ostatni numer czasopisma Świat Młodych. To było najpopularniejsze pismo wśród młodzieży szkolnej. Od lat 70. ukazywało się trzy razy w tygodniu, było chętnie kupowane, nawet trudno je było dostać w kiosku, oraz naprawdę czytane.

[chryzek]

Zawsze był olbrzymi problem żeby go kupić. Wielki fuks jak się go trafiło gdzieś w kiosku. Pamiętam jak kiedyś zauważyłem w kiosku Świat Młodych na półce i poprosiłem aby kupić. Baba z kiosku mnie zezwala, że to tylko na "teczkę" i nie sprzedaje ot tak. Była "małogrzeczna" tak bym to ujął. Na szczęście niedługo potem czasy się zmieniły, a sam kiosk zniknął i został zastąpiony czymś innym, i bardzo dobrze.

[salcefrytki]

@chryzek: wszystkie baby z kiosków były takie. Poszedłem kiedyś w sobotę z kolegą do czegoś co można nazwać "salonikiem prasowym" bo wchodziło się do środka. Mój kolega wziął dwie różne gazety po które wsyłali go rodzice, a baba z mordą, że z programem TV można tylko jedną w sobotę!

[antekmuzykantek]

Ja tam lubiłem ostatnią stronę Skandali :P

[powsinogaszszlaja]

Kawałek mojego życia. Leżą jeszcze na strychu.

[ApageZ]

@powsinogaszszlaja: Ja swoje sprzedałem kiedyś na Allegro i pamiętam, że naprawdę mocno podratowało mi to budżet :-)

[wipok]

30 lat temu to był świat młodych, teraz już tylko świat ( ͡° ͜ʖ ͡°)

[LubieKawe]

Był kącik motoryzacyjny, do wycinania w formacie A5. Co tydzień był inny samochód ze świata plus opis i dane techniczne…

[D.....5]

Świat Młodych moich czasów to CD-Action xD

[Kim_On_Yest]

@Davy195: A moich Twoj Weekend XD

[M.....j]

"Świat Młodych" i małoformatowy Magazyn Ufologiczny "UFO". To była moja "prasówka".(ʘ‿ʘ)

[cyberyna]

Ło matko, jak ktoś u mnie na strychu po x-latach zerwie boazerie to sie motzno zdziwi. Całe poddasze obklejone plakatami ze Świata Młodych. Tata mi pomagał (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■) Istna kapsuła czasu z zespołami i aktorami lat 90-tych.

[usunalemkonto]

Komiksy pana kleksa zszywaczem montowalem :)

[abhagebhar]

Łomatko... Ja niestety rzadko trafiałem w kiosku na ŚM. Ale mój kuzyn, do którego jeździłem na wakacje na wieś miał mamę pracującą w kiosku.
No i miał całe roczniki. Jak przyjeżdżałem to brałem górę tego papieru i godzinami czytałem. To była radocha kosmiczna.