Dlaczego czołgi T-14 Armata nie pojawiły się na froncie?

Ponieważ to jedna wielka kupa nieprzydatnego złomu. Przynajmniej tak o tym czołgu wypowiadają się sami Rosjanie.

[jagoslau]

Nie mają odpowiednich silników - czołg jest za wolny i ma problem z pokonywaniem przeszkód.
Nie są w stanie wyprodukować części zamiennych - awaria lub uszkodzenie uwali maszynę.
Nie potrafią wyprodukować elektroniki, była sprowadzana z Zachodu, co obecnie jest niemożliwe.
Sama Armata jest niedopracowana, co skutkuje wieloma awariami.

Skupiają się na tym, co mogą - klepią i remontują starsze wersje czołgów, montując w nich krajową (znacznie gorszą) optykę i elektronikę.

[elmencho]

Dlaczego? Z prostej przyczyny. To była wydmuszka wymyślona w celu wyciagnięcia jak największej kasy z ruskiego budżetu. Nie pierwsza i nie ostatnia.

[Rasteris]

Skonstruowali silnik w nietypowym układzie. Niewielkie rozmiary jak na moc, tyle, ze ten układ zawsze i wszystkim sprawiał problemy, był jeden udany silnik taki zrobiony kiedyś przez Rolls-Royce. Nie da się zamienić innym modelem silnika prosto, bo będzie mniejsza moc, trzeba wszystko przeprojektować.

[DeBussyLicker]

Bo praktycznie nie istnieją

[autotldr]

To najlepszy tl;dr, jaki mogłem zrobić, oryginał zmniejszony o 73% (jestem botem)

Kreml kilka razy chwalił się na paradzie w Dniu Zwycięstwa swoim najpotężniejszym czołgiem, a mianowicie T-14 Armata.

Armia od początku wojny w Ukrainie zapowiadała już kilka razy, że ta maszyna pojawi się na froncie w Ukrainie, ale tak się nie stało.

Sami