Wandea – moje miejsce do życia
Dlaczego akurat to? Jak pisałem w historii mojej emigracji, początkowo z przypadku. Jednak szybko okazało się, ze ten nieświadomy wybór był szczęśliwy.
Dzisiejszy departament 85, kraina historyczna, krwawo naznaczona w czasach rewolucji ze względu na konserwatyzm mieszkańców. Ale to nie o historii będę mówił.
Na początek, klimat. Oceaniczny, a wiec z wygładzonymi porami roku. Region nazywany „Wybrzeżem światła”, ze względu na wysokie nasłonecznienie, wyższe niż na południowym zachodzie czy nawet w północnej Hiszpanii (drugie we Francji po lazurowym wybrzeżu).
Stolicą departamentu jest „miasto Napoleona” - La Roche sur Yon. Cesarz uznawał dotychczasową stolice Wandei (Fontenay le Comte) za zbyt ekscentryczną i zaledwie kilka dni po objęciu władzy nakazał budowę nowego miasta. Powstało na planie pentagonu, z dużym centralnym placem.
Rzeczą niespotykaną w Europie jest to, że miasto zmieniało swoja nazwę aż ośmiokrotnie w ciągu 70 lat.
Do 1804 La Roche sur Yon
1804-1814 Napoléon
Ponownie La Roche sur Yon przez 2 tygodnie (!) w 1814
04.1814-04.1815 Bourbon-Vendée
04.1815-06.1815 Napoléon
06.1815-1848 Bourbon-Vendée
1848-1852 Napoléon
1852-1870 Napoléon- Vendée
Od 1870 La Roche sur Yon
Dziś miasto liczy ok 55 tysięcy mieszkańców
A co ze starą stolicą – Fontenay-le-Comte? Miasto stopniowo tracilo na znaczeniu. Dzis liczy ok 13 tys mieszkańców. Ma klimat starego miasta, w przeciwieństwie do La Roche sur Yon (we Francji 1800 rok to nowe budownictwo xD).
Pamiętam, gdy szukałem na początku mojej emigracji nieruchomości do zakupu, za kilkadziesiąt tysięcy euro można tam było kupić całą kamienice w centrum.
Drugim miastem co do wielkości i chyba ciekawszym (bo obok mieszkam xd) jest Les Sables d’Olonne, liczące ok 45 tysięcy mieszkańców. Słynie przede wszystkim z jednych z najtrudniejszych regat dookoła świata. Ale ma do zaoferowania piaszczyste plaże, dziką przyrodę, będąc jednocześnie dość dużym miasteczkiem.
Dzielnica „Ile penotte”, gdzie domy sa zdobione muszlami
Regaty Vendee Globe
Wandea posiada dwie wyspy, obie zamieszkałe; Ile d’Yeu, dziką i dostępną tylko statkiem. Dzięki temu zachowała dużo bardziej „dziki” charakter i krajobrazy. Pełno klimatycznych plaż, gdzie można być z dala od innych urlopowiczów.
Oraz Noirmoutier, na którą można dostać się na dwa sposoby:
- mostem (od lat 70)
- przez „passage du Gois”, kilkukilometrową drogę po dnie morza, dostępną dwa razy dziennie w czasie odpywu
Mimo dokładnych informacji nadal wielu kierowców zostaje „zaskoczonych” przypływem
Te wieże są dla takich nieuważnych zbieraczy skorupiaków
Noirmoutier słynie z uprawy ziemniaków (stad są pierwsze młode ziemniaki na początku marca) oraz pozyskiwania soli z wody morskiej. Chociaż akurat odsalanie praktykuje się prawie na całym wybrzeżu Wandei.
Duża cześć departamentu to „Pays né de la mer” czyli kraina zrodzona z morza.
Mapa z czasów Rzymskich. Widać zaznaczone dzisiejsze wybrzeże.
A kto doprowadził do zabrania tych ziem morzu? Kościół.
W czasach średniowiecznych właściciele ziemscy zaczęli ofiarować podmokle, bagniste tereny na rzecz Kościoła. Nie przedstawiały żadnej wartości, dlatego zaczęto je osuszać, by zacząć z nich korzystać. Tak zyskiwali ziemie uprawne, pastwiska, stawy do hodowli ryb i pozyskiwania soli.
Dlatego dziś miasteczko potrafi mieć „port” w nazwie, będąc jednocześnie kilkadziesiąt kilometrów w głębi lądu.
Tak powstało „Marais Poitevin”. Raj dla miłośników natury, na rowerze czy drogą wodną.
Wybrzeże jest pełne klimatycznych miasteczek, ceny nieruchomości ciągle przyziemne w relacji do zarobków.
Do tego dobrze się rozwija, jest niskie bezrobocie i 5 miejsce (na 96) pod względem bezpieczeństwa.
Tak naprawdę Wandea jest w czołówce wszystkich statystyk co daje jej ogólnie 2 miejsce na 96 departamentów.
Dla niektórych może być to istotne, najniższy odsetek imigrantów (czy to z UE czy z poza)
Kolejny wpis będzie o części „lądowej”. A na co ciekawsze miasta poświecę osobne wpisy.
Komentarze (133)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Jasiu dlaczego Małgosia płacze?
- Z lenistwa!
- Jak to?
- Usiadła na kaktusie i nie chce jej się teraz wstać
Dlatego lepiej zachód
Zresztą miejscowi Polaków kojarzą tylko ze starą emigracja (PRL)
Średnia cena to 2200/m2
Ewentualnie seloger albo na zachodzie ouestfrance.
Ale generalnie wszystko powinno być na tym pierwszym