Myślę, że wykopowiczów najbardziej zainteresuje ten fragment ;)
Zjawisko kumulacji energii żywotnej po zażyciu małych dawek arszeniku wykorzystywali Cyganie już od XVI wieku w oszukańczym handlu końmi. Stare zniedołężniałe chabety po kuracji arszenikiem odzyskiwały na pewien czas energię i ładny wygląd, a po przemalowaniu sierści znajdowały chętnych nabywców.
Ale nieeee - to marihuana jest nielegalna, co z tego że rocznie ileś tam dzieci wypija kreta, może sobie wypalić wnętrzności ale nie daj boże się pośmiać jakiemuś nastolatkowi.
@Analityk: umiem się śmiać bez palenia czy picia czegoś, i nie mówiłem o haszyszu choć jest to prawie to samo - w wciskaj mi czegoś czego nie powiedziałem i nie przekręcaj wypowiedzi.
Tu chodzi o logikę politykierów a raczej jej brak, jak to u polityków.
Można zrobić materiały wybuchowe które pourywają ci kończyny zupełnie powszechnymi legalnymi produktami, ale nie możesz się zbakać MJ.
@adamw92: A ja się lubię upalić i w góry i do muzeum a nade wszystko np. do średniowiecznej katedry albo barokowego pałacu. Jest bajkowo! Różnorodne stiuki i półcienie tworzą taki nastrój, że chłonie się tą architekturę, niemal się nią jest... Zwłaszcza polecam trawkę z odmiany indica niż sativa na takie wycieczki, co by nie wybuchać jakimś idiotycznym i nie na miejscu- śmiechem! Tylko gdzie Wy biedaki znajdziecie w Polandzie dilera z
Co za bzdury na temat LSD, jedna stutysięczna grama (10ug) nie da praktycznie żadnych efektów, może jedynie ledwo zauważalne pobudzenie. I nie wywołuje stanu schizofrenii, to nie ma praktycznie żadnego podobieństwa do schizofrenii (czyli zamknięcia w sobie, depresji, urojeń, omamów słuchowych itp), a wywołuje silne pobudzenie, iluzje wzrokowe (łatwe do odróżnienia od rzeczywistości), nadmierne wdawanie się w szczegóły (co niektórzy nazywają urojeniami). Ciekaw jestem jak kilogram tej substancji miałby sparaliżować społeczeństwo. To
Wiem, art miejscami odbiega od rzeczywistości. Rozsądne byłoby przedstawienie wszystkiego takiego, jakie jest.
Co do LSD-25 - dietyloamid kwasu lizerginowego, alkaloid z grupy indolu, sam nie wykazuje działania halucynogennego - powoduje powstawanie w mózgu neuroprzekaźników -one fundują tripa. A polega on ponoć na wyostrzeniu, wręcz przebarwieniu postrzeganego świata, mózg jest zalany ogromem bodźców.
Co do dawek. Dawka halucynogenna to coś koło 100ug. 0,1mg, 0,0001g. Stąd
Rozpowszechnianiu się epidemii LSD-25" sprzeciwiły się stanowczo te władze państwowe, którym zależy na wychowaniu psychicznie zdrowego społeczeństwa, a nie karmieniu i leczeniu gromady obłąkańców pozornie tylko podobnych do ludzi.
Każdy, kto choć trochę zna się na polityce, wie, że jest dokładnie odwrotnie. To obywatele karmią bandę obłąkańców, pozornie tylko podobnych do ludzi, zwaną "rządem".
Hity
tygodnia
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Komentarze (43)
najlepsze
Zjawisko kumulacji energii żywotnej po zażyciu małych dawek arszeniku wykorzystywali Cyganie już od XVI wieku w oszukańczym handlu końmi. Stare zniedołężniałe chabety po kuracji arszenikiem odzyskiwały na pewien czas energię i ładny wygląd, a po przemalowaniu sierści znajdowały chętnych nabywców.
Tu chodzi o logikę politykierów a raczej jej brak, jak to u polityków.
Można zrobić materiały wybuchowe które pourywają ci kończyny zupełnie powszechnymi legalnymi produktami, ale nie możesz się zbakać MJ.
Możesz zabić się na 100 rożnych sposobów, ale
Wiem, art miejscami odbiega od rzeczywistości. Rozsądne byłoby przedstawienie wszystkiego takiego, jakie jest.
Co do LSD-25 - dietyloamid kwasu lizerginowego, alkaloid z grupy indolu, sam nie wykazuje działania halucynogennego - powoduje powstawanie w mózgu neuroprzekaźników -one fundują tripa. A polega on ponoć na wyostrzeniu, wręcz przebarwieniu postrzeganego świata, mózg jest zalany ogromem bodźców.
Co do dawek. Dawka halucynogenna to coś koło 100ug. 0,1mg, 0,0001g. Stąd
skoro takie bzdury o LSD to ciekawe jak obiektywnie opisane są substancje o których mam mniejszą wiedzę i tym samym nie mogę ich skrytykować.
prosty przykład: Albert Hoffman który pierwszy zsyntetyzował LSD-25 i przypadkiem zażył -> dożył 102 i nie unikał tego "demonicznego" związku
http://mrowkowe-opowiesci.org/?p=61
A jakie cierpienia są potrzebne? "Humanitarna broń" to też jakiś oksymoron.
Aczkolwiek znalazłem głupotę:
Rozpowszechnianiu się epidemii LSD-25" sprzeciwiły się stanowczo te władze państwowe, którym zależy na wychowaniu psychicznie zdrowego społeczeństwa, a nie karmieniu i leczeniu gromady obłąkańców pozornie tylko podobnych do ludzi.
Każdy, kto choć trochę zna się na polityce, wie, że jest dokładnie odwrotnie. To obywatele karmią bandę obłąkańców, pozornie tylko podobnych do ludzi, zwaną "rządem".