Kasjerzy z wyższymi podwyżkami niż pracownicy budżetówki. Mamy za dużo magistrów
Średniorocznie ubywa z rynku pracy między 150 a 200 tys. osób, ale w grupie osób z wykształceniem wyższym tendencja jest odwrotna. W 2005 r. jedna piąta pracowników dysponowała wykształceniem wyższym, a dzisiaj na 370 tys. osób, które są w roczniku wchodzącym na rynek pracy, 290 tys. kończy studia..
Qtasus2Wielgus z- #
- #
- #
- #
- #
- 281
- Odpowiedz
Komentarze (281)
najlepsze
Większość z nich sie do niczego nie nadaje bo sporo z uczelni dawało dyplomy praktycznie za wytrwałość i frekwencje.
ok 2000r powstała masa uczelni prywatnych i ich byc albo nie być to właśnie studenci. Był kiedyś taki artykuł opisujący ze w Polsce przed rokiem 90 było ok 80 uczelni państwowych. Później zaczęły powstawać prywatne i liczba zbliżyła sie do 250. Przewidywali wtedy ze co najmniej polowa z tego sie
Coraz więcej ludzi chce mniej pracować. Pracować za biurkiem. Zarabiać więcej niż ktoś kto pracuje ręką no bo jestem bardziej wykwalifikowany. Realia jednak weryfikują.
@Dadas77: Widzisz. Każdy może iść, ale nigdy ten każdy nie jest po nic niewartym kierunku który myśli, że powinien zarabiać więcej niż ów kasjer ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Po prostu zdobyć magistra jest za prosto. Wyższe wykształcenie powinno być wyższym wykształceniem dostępnym dla max 10% najbardziej uzdolnionych. Dlatego dyplom dziennych studiów na jakieś politechnice jest w cenie, a nie jakiś pseudopapier z wyższej szkoły robienia hałasu na dodatek zaocznej gdzie liczy sie tylko ile kasy im
@mbe_: stworzono przepisy do skladania podań, wiec ktoś musi podbijac pieczatki kiedy wplynęło takie podanie a sraczka legislacyjna trwa w najlepsze
Nie mamy prywatnych szkół, prywatnych urzędów czy prywatnej policji.
@RudaWiewiorka: zadajmy sobie pytanie, a do czego mi ten urzednik?
U mnie w starostwie kilkanascie lat siedzi typ przyjmujący pewnie z 10 typow podan dotyczacych rejestracji samochodow. I co? I tak sie biedny pomylił w jednym z dwoch podstawowych. Ile on ma zarabiac? I jakie wykształcenie potrzebuje do tego "fachu"?
Czyli mogę iść o podwyżkę( ͡~ ͜ʖ ͡°) jestem wśród nich( ͡° ͜ʖ ͡°
Ale jak mam wybór robić zdalnie w korpo za 3500 zł, a być uwalonym fizycznie za 6000-7000 zł to wybieram to pierwsze.
Do tego przydałaby się analiza ile faktycznie zarabiają pracownicy fizyczni, a ile zarabiają ci magistrzy robiący gówno-robotę. Przecież nie wszyscy fizyczni to elektrycy, kafelkarze,
Przyjrzyjcie się jak się pracuje w urzędzie pracy, to są jaja i mnie nie dziwi że szeregowy urzędnik zarabia mało, mało się robi, mało się zarabia. To samo w sektorze prywatnym, wszyscy typowi klepacze w klawiaturę albo walą nadgodziny albo mają dwa etaty, ale nie przemęczają się, mają wygodne urlopy,
Czy w urzędach pracuje się, na cztery, trzy albo chociaż dwie zmiany ? No nie.. sam ten fakt już powoduje że pensja jest niższa, bo praca codziennie od 7 -15 czy 8-16, jest spoko w porównaniu to jakiś chorych grafików w marketach gdzie, dwa dni pracujesz 10-18, kolejne dni 14-22, albo z dupy jakaś 11-19, bo wtedy są kolejki i musisz przyjść.
A takich smaczków jest więcej.
Mamy za mało magistrów z kierunków faktycznie użytecznych - szeroko rozumiana technika, medycyna etc...
Oprócz tego widzę też po moich znajomych - czemu najwięksi przeciwnicy