Przedwojenne kartu menu.
Jak wyglądały przedwojenne karty menu i co można było zjeść sto lat temu.
galo86 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 4
- Odpowiedz
Jak wyglądały przedwojenne karty menu i co można było zjeść sto lat temu.
galo86 zHej. Na osłodzenie karnego :)
Co można było zamówić w przedwojennej restauracji? Dawne lokale gastronomiczne posiadamy bogate karty menu, które dzielono podobnie jak dziś na sekcje. Zupy, dania mięsne, ryby, sałatki oraz desery odnaleźć można było w każdej restauracji lub barze I i II rzędu. Dziś zerkając na te karty wydają się one niezwykle bogate, a wówczas był to przyjęty standard.
Oczywiście należy podkreślić, że na wyjście do restauracji mógł sobie pozwolić mały procent obywateli IIRP. Inaczej również się stołowano. Nie ograniczano się czasowo. Niekiedy obiady przeradzały się w kolację i w lokalach spędzano po kilka godzin jedząc, pijąc, rozmawiając, bawiąc się.
Stąd też wiele przystawek i przekąsek, które podawano między daniami głównymi. W kartach odnaleźć można dania znane do dziś jak zupa pomidorowa z ryżem, bigos czy sznycel po wiedeński. Niezwykłe były sekcje deserów, gdzie królowały melby, kompoty czy lody takie jak bomby lodowe.
Każda z restauracji i barów, które posiadały tak zwane prawo wyszynku alkoholu w kartach wypisywały również piwa, wódki, likiery, wina czy szampany. W lokalach, w których piwnice służyły jako winiarnie dostępne były dodatkowe karty z winami, miodami i innymi starymi specyfikami. Dla przykładu warszawski Fukier w latach 30. XX wieku posiadał w swojej ofercie wino tokajskie z 1606 roku, które kosztowało 450 zł (swoisty majątek wówczas). Podawano piwa z polskich oraz np angielskich browarów. Likiery i wódki również pochodziły z rodzimych gorzelni ale odnaleźć można było również francuskie szampany, koniaki czy angielskie whisky i gin. Podawano również cocktaile ale o tym może kiedyś napiszę.
Znano oczywiście parowanie dań z odpowiednimi wina, słynęła z tego między innymi warszawska restauracja i winiarnia Simona i Steckiego.
W dużych restauracjach zespół kucharski liczył od 10 do 30-40 kucharzy i pomocy kuchennych, a kuchnie były ogromne. Warszawska Oaza posiadała centralną kuchnię oraz kilkanaście pomieszczeń, gdzie przygotowywano ryby, desery, czy składowano lód.
W restauracjach - barach oprócz klasycznych dań podawano również dania tak zwane ekspresowe, podawane na szybko ale na gorąco. Głównie znajdowały się w specjalnych bemarach. Poniżej fragment kuchni z restauracji Pod Bukietem Warszawa.
Poniżej zespół kucharski z Poznania.
Wielopolska słynęła z tak zwanych śniadalń - lokali, w których dania śniadaniowe można było zamówić i do godziny 16/17. Serwowano tam również klasyczne dania restauracyjne.
Smacznego ;)
Komentarze (4)
najlepsze