Od trzech dni nie mogą wyjechać z parkingu. Kierowca BMW zostawił auto i zniknął
Mieszkańcy jednego z bloków w Lublinie od kilku dni nie mogą wyjechać swoimi autami z parkingu. Wszystko przez kierowcę BMW, który zablokował autem jedyną drogę. Pojazd stoi tak już trzeci dzień. O wszystkim zaalarmowana została straż miejska, jednak z uwagi, iż teren ten nie należy do miasta...
szyps z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 472
Komentarze (472)
najlepsze
W Gdańsku co tydzień jakiś gruz zaparkowany na przejeździe idzie z dymem.
Przeciez to wyglada jak normalny kraweznik ¯_(ツ)_/¯
https://www.google.com/maps/@51.2267282,22.532082,3a,75y,15.85h,70.39t/data=!3m6!1e1!3m4!1sW2BLUsUj8Mp6mGuW0Y9-RQ!2e0!7i13312!8i6656!5m1!1e4?hl=pl-PL
@Anton_Chigurh: a to jak go chcesz rozwiązać? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Samochód nie stoi na terenie należącym do miasta/ państwa.
Sprawa to kuriozum, jeszcze niedawno wlepili kilka tysięcy złotych kary kierowcy Audi za zastawienie drogi do pałacyku.
A tu przez ponad dobę auto nie zostało odholowane.
Widać policja najpierw musi sprawdzić jakie plecy ma kierowca auta premium, albo już sprawdzono odstąpiono od procedur.
@Przemysluaw: bo z tego co widać na google maps, samochód nie zaparkował w miejscu niedozwolonym, bo faktycznie nie ma tam żadnego wjazdu, a parking o którym tutaj mowa, nie ma żadnego innego dojazdu niż wzdłuż po chodniku. To ktoś sobie tam tak ustalił, że zrobi sobie tutaj parking, a dojazd do niego zrobi po chodniku.
Czyli afera o nic.
Skoro nie ma dojazdu do parkingu to nie może być parkingiem ¯_(ツ)_/¯
No to ja już bym wiedział co zrobić. Czekałbym z czteropakiem harnasia na miejscu na tych straszników, żeby sobie coś z nimi wyjaśnić. Wtedy już teren należałby do miasta?