20 lat żyła z igłą w brzuchu. Ale odszkodowania nie dostanie
Bolało cały czas, ale lekarze zapewniali, że "taka uroda pacjentki" i "zakłuć czasem musi". Po 20 latach okazało się, że to nie uroda, a pozostawiona pod koniec lat 90. w brzuchu pani Wandy igła chirurgiczna.
Kolekcjoner_dusz z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 67
Komentarze (67)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
@
Oczywiście że tak.
Tak, też tak
@Owoc_w_kreplu: tu jest fajny fragment. Możliwa endometrioza, więc... nic nie trzeba z tym robić (╯°□°)╯︵ ┻━┻
#!$%@?ć takich lekarzy.
Co najlepsze gdy pani doktor została później skonfrontowana z dalszą historią swojej błyskotliwej diagnozy stwierdziła tylko beznamiętnie "tak się czasem zdarza". Zero refleksji, zero
@Wasz_Pan: No tak srednio, bo Niemcy nie przyjado. Najwyżej tacy sami, albo gorsi Ukraińcy będą leczyć w Polsce ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Wasz_Pan: Może to był tzw "szczęśliwy traf"? Równie dobrze mógł się trafić taki ogarnięty doktor w Polsce. Tak mi się wydaje.
Tak, oni mają to w dupie.
@xUnf: Albo wyszłaby bokiem. Dosłownie.