Supermeni za trzy tysiące netto. Tak pracują w Polsce ratownicy medyczni
Nigdy nie czułem się bogiem czy bohaterem, ale kiedy wracałem z dyżuru z przekonaniem, że dzięki mnie siedem osób nadal żyje, czułem pewien rodzaj spełnienia - mówi ratownik medyczny i wykładowca Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu Jarosław Sowizdraniuk.
Szewczenko z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 295
Komentarze (295)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
@JohnnyZychovsky: Nie chcę go tłumaczyć, ale postaw się na jego miejscu - co 2. interwencja to jakąś krzycząca i panikująca rodzina, a stan pacjenta kwalifikuje się na poradnię, a nie na SOR. Dla niego chory to jak dla mechanika kolejny samochód, w którym trzeba zrobić klocki albo rozrząd. Sorry za dosadność, ale
Sorry, ale system od zawsze był w dupie i z roku na rok jest gorzej. Za kilka(naście) lat nie będzie miał kto nas leczyć jeśli się nic nie zmieni.