Ludzie nie wierzą już w to, że ciężka praca zmieni ich życie
83% martwi się o utratę pracy z powodu nadchodzącej automatyzacji, recesji, tańszych imigrantów. 57% martwi się utratą szacunku i godności jaką cieszyli się kiedyś w swoim kraju. 2/3 uważa, że tempo wzrostu technologicznego jest zbyt szybkie. Badanie wykonano w Australii.
H.....9 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 368
Komentarze (368)
najlepsze
Możemy zezłomować samochody i zatrudnić rikszarzy jak w Indiach, żeby sztucznie zwiększyć miejsca pracy.
@Erk700: NIEEeEeE!!! nie możesz tak mówić na wypoczułanie!
Winni są WSZYSCY!
-Świat, bo za szybko pędzi!
-Bogole, bo "majo kapitał (oczywiście z powietrza albo ukradziony, ew. po rodzinie, która też go miała z powietrza albo ukradła, albo po dalszej rodzinie, która też go miała z powietrza albo ukradła albo po przodkach
Fakt, że automatyzacja sprawiła, że zniknęły pewne zawody. Jednak powoduje, że pojawiają się nowe.
Kasy samoobsługowe, niby samoobsługowe a jednak nie do końca. Coś się zawiesi, coś nie działa i wtedy klient nie naprawi kasy. Wtedy wyszkolony pracownik musi przyjść naprawić
Automatyzacja dalej nie zastąpiła kelnerów i sprzątaczek. Sprzątaczy będzie bardzo ciężko zastąpić. Produkuje się od dwudzielustu lat automatyczne odkurzacze
@PanDomestos: ale wtedy potrzebujesz jednej osoby do obsługi tych kilku kas samoobsługowych a nie pięciu kasjerek na cały etat. Albo nawet serwisant może wpadać po prostu tylko jak się coś popsuje raz na tydzień
@muminek77: Dlatego nie trzeba w ogóle wstawać i być bezrobotnym, bo po co się starać o cokolwiek, jak na tanie wino i tak jakiś frajer ci da, co nie?
@muminek77: Dlatego nie trzeba w ogóle wstawać i być bezrobotnym, bo po co się starać o cokolwiek, jak na tanie wino i tak jakiś frajer ci da, co nie?
Jeden z drugim pokaże, że będzie tryral 16 h dziennie i potem staje się to normą. Następstwa są takie że psychopaci zasiadający w zarządach wymagac takiej pracy.
Mam nadzieję że nowe pokolenie nauczy tych idiotow że ludzie to nie maszyny i też chcieliby mieć życie prywatne.
Zamiast zasilić swoją energią chłopa żeby przenosił góry a sama zająć się ogniskiem domowym to korpo wmówiło kobietom żeby robiły karierę.
One chcą się wykazywać/awansować więc zostają po godzinach, są zaangażowane, nawet poza godzinami pracy wykonują obowiązki służbowe.
A potem jak już zostaną wyeksploatowane i możliwości rozwoju się kończą, energia słabnie to przychodzi otrzeźwienie.