przestalem pic bo najbardziej mnie bolal dzien po XD szkoda mi bylo tego #!$%@? dnia zreszta, malo pilem, dwa trzy browce, wina nigdy nie smakowaly, whisky tez nigdy i tak sie zaczelo na ktorejs imprezie przyjechalem samochodem powiedzialem ze jestem kierowca i musze jutro jechac 5 min gadania i #!$%@? i tak juz poszlo, z kazda impreza bylo latwiej ( i trudniej bo po jakims czasie po prostu nie kumasz z czego
@deni28s: Ja przestałem pić bo zwyczajnie za każdym razem źle się czułem po tym gównie. Teraz moje życie jest tak samo szaro bure ale przynajmniej normalnie się czuje.
@deni28s: miałem bardzo intensywny imprezowo okres nastoletni, jeśli się piło, to zwykle na całego i coraz częściej zdarzał się urwany film, wyrzuty sumienia, robiło się po pijaku jakieś głupoty. Kac na drugi dzień był przykry, ale w sumie w niczym nie przeszkadzał. Nigdy mnie nie ciągnęło do alkoholu w innych okolicznościach - sam dla przyjemności nigdy bym nie wypił piwa. Już wtedy wyrobiłem sobie bardzo dużą odporność na alkohol, więc przy
Z jednej strony presja ze strony społeczeństwa, ale poważnym problemem jest również szukanie w alkoholu antydepresanta. Wiele osób "leczy" depresję alkoholem.
@variss: właśnie dlatego mężczyźni w latach PRLu i 90 popadali tak w alkoholizm. Mężczyzna miał być twardy, nie mógł po sobie dać poznać, że jest coś z nim nie tak. Nie miał z kim porozmawiać o swoich problemach to je zapijał, a jak już nie dało rady zapić to się wieszał.
@severnight: depresant akurat w klasyfikacji substancji psychoaktywnych nie oznacza, ze wywołuje depresję, tylko że działają uspokajająco. Co nei znaczy, że regularne nadużywanie alkoholu nie może wpędzić w doła. Ale tak samo nadużywanie stymulantów może w niego wpędzić.
"Na zdrowie" gorzałą to powinien być mem. Mnie wpieniają reklamy piwa, robię sobie detoks, herbatka wieczorem, oglądam jakiś film a tu wjeżdża ekipa z browarem, uśmiechnięci, zadowoleni, szczupli, jak z żurnala #!$%@? go mać, piwko złote, z beczek dębowych, cyk zbliżenie na piankę. To powinno być karalne.
Mam w pracy kolegę,który wypija codziennie od ośmiu piw wzwyż przy czym twierdzi,że wódkę piją alkoholicy.Stracił prawo jazdy,córka się go wyrzekła i w domu mu się nie układa.To jest mniejszym problemem?
1. Czasy przedszkolne, impreza rodzinna, naśladujesz starego i walisz kielicha z wodą mineralną rodzina bije brawo, ogólnie śmiech. 2. Podstawówka, koledzy i koleżanki chwalą się ile Harnasi jebneli i że nic im nie jest, czujesz się jak #!$%@?, bo po jednym VIPie padasz na pysk i rzygasz. 3. Szkoła średnia, co impreza to wóda bo modnie się #!$%@?ć a Krzysiek to taki krejzol jak wypije że brechta i łach ogólnie. 4. Studia,
@Jerzy_Kudelski: dobrze ujęte- dokładnie tak jest. Alkohol jest wszędzie nachalnie promowany, natomiast już się wszyscy do tego przyzwyczailiśmy i traktujemy to jako normę. Dodam jeszcze wszystkie imprezy okolicznościowe, mecze, alkohol po robocie, toasty, świętowanie sukcesów itp.
@Jerzy_Kudelski: Jeszce zapomniałeś napisać o tych pijackich opowieściach "dzień po" jak to się nie schlali, czego nie #!$%@?; a ten się zrzygał na kogoś hahah, a tamten chodził po suficie hahah, a ten spał na schodach hahahha i zawsze opowiadanie jakby to była najlepsza impreza życia :)
To tylko jeden problem inny to próba leczenia się z tego która jest totalną komedią w tym kraju , gdzie się nie zgłosisz traktują cię jak trędowatego to raz , dwa jeśli w końcu uda ci się dostać na leczenie jakieś ( gdzie okres oczekiwania liczy się w miesiącach ) to kiedy wychodzisz najczęściej jesteś w gorszej sytuacji niż kiedy tam szedłeś i zwyczajnie wracasz do picia bo już nic ci nie
To tylko jeden problem inny to próba leczenia się z tego która jest totalną komedią w tym kraju , gdzie się nie zgłosisz traktują cię jak trędowatego to raz
To gdzie ty się leczyłeś?
dwa jeśli w końcu uda ci się dostać na leczenie jakieś ( gdzie okres oczekiwania liczy się w miesiącach )
Przeciętna poradnia leczenia uzależnien w większym mieście, ma terminy na 2 tygodnie do miesiąca. Tam ludzie
Dlatego potraciłem znajomych i jestem z tego zadowolony. Zdarza mi się zapić pałe 2 razy w roku i tyle. Mam inne, ciekawsze rozrywki niż odbijanie się od ścian na rynku co piątek.
Prawda. Alkohol to gówno. Piłem prawie 16 lat, początkowo za małolata w weekandy i tak ewoluowało do picia od środy, następnie piwerko w czwartek, piątek wódeczka , sobota whiski i niedziela jakiś klinik. W poniedziałek kac moralny i telepanie. Plan zmiany życia we wtorek. W środę już mnie ktoś zwerbował na seteczke.
Wziąłem się za siebie i nie pije już od ponad pół roku. Wielu znajomych odpadło, większość się ze mnie śmiało,
Komentarze (304)
najlepsze
szkoda mi bylo tego #!$%@? dnia
zreszta, malo pilem, dwa trzy browce, wina nigdy nie smakowaly, whisky tez nigdy
i tak sie zaczelo
na ktorejs imprezie przyjechalem samochodem powiedzialem ze jestem kierowca i musze jutro jechac
5 min gadania i #!$%@?
i tak juz poszlo, z kazda impreza bylo latwiej ( i trudniej bo po jakims czasie po prostu nie kumasz z czego
@severnight: depresant akurat w klasyfikacji substancji psychoaktywnych nie oznacza, ze wywołuje depresję, tylko że działają uspokajająco. Co nei znaczy, że regularne nadużywanie alkoholu nie może wpędzić w doła. Ale tak samo nadużywanie stymulantów może w niego wpędzić.
Mam w pracy kolegę,który wypija codziennie od ośmiu piw wzwyż przy czym twierdzi,że wódkę piją alkoholicy.Stracił prawo jazdy,córka się go wyrzekła i w domu mu się nie układa.To jest mniejszym problemem?
2. Podstawówka, koledzy i koleżanki chwalą się ile Harnasi jebneli i że nic im nie jest, czujesz się jak #!$%@?, bo po jednym VIPie padasz na pysk i rzygasz.
3. Szkoła średnia, co impreza to wóda bo modnie się #!$%@?ć a Krzysiek to taki krejzol jak wypije że brechta i łach ogólnie.
4. Studia,
Alkohol jest wszędzie nachalnie promowany, natomiast już się wszyscy do tego przyzwyczailiśmy i traktujemy to jako normę.
Dodam jeszcze wszystkie imprezy okolicznościowe, mecze, alkohol po robocie, toasty, świętowanie sukcesów itp.
To gdzie ty się leczyłeś?
Przeciętna poradnia leczenia uzależnien w większym mieście, ma terminy na 2 tygodnie do miesiąca. Tam ludzie
@przemko777: Śmiem solidnie wątpić w jej kompetencje i staż pracy.
Wziąłem się za siebie i nie pije już od ponad pół roku. Wielu znajomych odpadło, większość się ze mnie śmiało,