To jakoś wcale nie wygląda na PTSD, ani żadną nerwicę. Człowiek z nerwicą nie chodzi połamany i powyginany powłócząc nogą, czy whatever.
Prędzej stawiam że "leczono" ich jakąś chemią, czy innymi "nowatorskimi" jak na tamte czasy terapiami i dokumentowano efekty. PTSD jest bardzo dobrze udokumentowane i nie wygląda jak na filmie.
@dominik-nomada: no ciężko shellshock z WWI porównywać do dzisiejszego PTSD, obecna wojna w wydaniu USA nie jest straszniejsza niż semestr w przeciętnej amerykańskiej podstawówce, przynajmniej nie dla US Marines ¯\_(ツ)_/¯
obecna wojna w wydaniu USA nie jest straszniejsza niż semestr w przeciętnej amerykańskiej podstawówce
@BArtus: do okopów startu nie ma, ale spędzenie kilku miesięcy w afganistanie gdzie każdy krok może skończyć się amputacją nogi ze względu na samoróbkowe miny na psychikę dobrze nie wpłynie.
@hao: Dyskinezy i parkinsonizm to najczęściej skutki uboczne leczenia lekami przeciwpsychotycznymi, a te z kolei zostały wynalezione około lat 40 XXw, więc raczej to nie wina leków. Być może coś już na nich wtedy testowano, kto wie...
Zawsze warto przypominać, że światu w XX wieku dwa globalne konflikty zbrojne sprezentował niemiecki chlew obsrany gównem.
To właśnie niemiaszki mają na rękach krew milionów zamordowanych niewinnych ludzi. Na niemieckich sumieniach ciąży odpowiedzialność za te nikczemne bestialstwa.
Tak, ktoś urodzony w 21 wieku powinien się kajać za czyny szaleńców z lat 30 zeszłego wieku xD
@L3gion: Miliony ludzi w Niemczech do dziś czerpie wymierne profity z tego, co ich przodkowie (dziadkowie oraz pradziadkowie), właśnie wspomniani przez Ciebie szaleńcy, nawyprawiali w Europie kilkadziesiąt lat temu.
najgorsze jest w tym wszystkim to, że mimo ponad wieku dokumentowania tego co człowiek człowiekowi zrobić potrafi nic nas to nie nauczyło jako ludzkości
nadal jesteśmy taką samą górno wartą moralne karykaturą stworzenia
@zetzet: No i ilu tu #!$%@? ludzi siedzi, którzy wręcz masturbują się na samą myśl o wojnie, broni, walce. Podniecają się zza komputera gównem, o którym nawet nie mają pojęcia. A jedyną wojnę jaką widzieli, to ta z Hollywoodzkich filmów. Ludzie o takich zainteresowaniach powinni siedzieć w zakładach zamkniętych.
@2564: To raczej kwestia kultu wojny, bohaterów, zwycięstw. O wojnach i walce tworzy się gry, piosenki (popularność Sabatonu itd..), wykłada się w szkole, bo jest to emocjonujące i działa na wyobraźnię. Później ludzie też chcą zostać bohaterami, stanąć w końcu po drugiej stronie kija którym całe życie obrywali i podsycają takie wojenne klimaty.
Wszystko dlatego, że szli ślepo za wolą swojego króla, nie wiedząc za co i dlaczego idą walczyć i ginąć. Coś co trwało niezmiennie od tysięcy lat. I ta bańka pozostawała nieprzebita, aż do teraz. Dzisiaj przynajmniej człowiek obyty z wiedzą z internetów, nawet i tą najbardziej gównianą, przynajmniej powie gdy zostanie wezwany do wojska, że #!$%@? to wszystko i nie będzie ginąć, rozerwany pociskiem z drona, za interesy wielkich korporacji i pewnego
W trakcie II WŚ, Rosjanie też nie rozumieli dlaczego Niemcy ich atakują. Kiedy Czerwona Armia zdobywała kolejne miasta, żołnierze widzieli dobrobyt który kontrastował z biedą w ZSRR.
@kotkameleon: Uważam że trochę mylisz sytuacje. W I WŚ obie strony dostrzegały bezsens wojny. Podczas II WŚ nie było tej symetrii - to właśnie niemieccy żołnierze mieli niskie morale, szczególnie na froncie wschodnim (a umówmy się, to jest główny front tej wojny). Ginęli milionami
Moja prababcia nie walczyła na wojnie, żyła w czasach wojennych, pamiętam, że potrafiła o tym normalnie rozmawiać i dużo opowiadała w spokoju, bardzo cichym głosem, ale wpadała w straszną panikę gdy usłyszała język niemiecki albo rosyjski, nawet jeśli słyszała go z nagrania.
@voot: Moja nigdy nie mówiła o wojnie poza jakimiś zmyślonymi historiami o krasnoludkach i kryjówkach pod ziemią które odsłoniły się jak pociągnęła za gałąź brzozy. Kiedy już miała demencję niechcący wymsknęła jej się historia jak ją gwałcono. W życiu też czasem z nerwów wykręcała sobie zęby, wyrywała włosy, robiła awantury i groziła że się zabije. Leczyć się nie chciała poza Tramadolem na „ból”.
@2564: Ja np. z razie wojny bym był pierwszy który by #!$%@?ł gdzie sie da jesli byłaby taka mozliwość. I nie uważam tego za powód do wstydu, wręcz przeciwnie.
@Stara_wsk: ja np, już mam przygotowany wstępny plan ucieczki w razie wojny (mało prawdopodobne, ale zawsze) i sprawdzone trasy ucieczki aby dostać się do sąsiadów obok :) @2564: oni w pierwszej kolejności #!$%@?ą i będą namawiać do poświęceń z ciepłej ambasady z UK czy innego kraju xD a później ci co przeżyją zapłacą rachunek za ich biesiadowanie tam xD
Francja w I WŚ straciła 1,5mln żołnierzy, a 4,5mln zostało rannych, z czego bardzo dużo trwałych inwalidów - młodych mężczyzn. To olbrzymia liczba, trauma wśród społeczeństwa na kilka pokoleń, trudno się dziwić że wcale nie dążyli do kolejnej naparzanki 20 lat później.
Do dziś pamiętam pierwsze strzelanie seriami z kałaka na unitarce - serce waliło jak młot o kowadło, ręce się trzęsły, pot oblewał ciało... Potem się człowiek przyzwyczaił, aż do pierwszego strzelania z działa. Nam dziś ciężko uwierzyć, co czuli żołnierze w okopach pierwszej wojny światowej. Ale przecież obecnie mamy też podobne sytuacje, co gorsza w normalnym cywilnym świecie (np Syria), gdzie huk wybuchów niszczy dzieciom mózgi.
Komentarze (193)
najlepsze
Prędzej stawiam że "leczono" ich jakąś chemią, czy innymi "nowatorskimi" jak na tamte czasy terapiami i dokumentowano efekty. PTSD jest bardzo dobrze udokumentowane i nie wygląda jak na filmie.
Komentarz usunięty przez moderatora
@BArtus: do okopów startu nie ma, ale spędzenie kilku miesięcy w afganistanie gdzie każdy krok może skończyć się amputacją nogi ze względu na samoróbkowe miny na psychikę dobrze nie wpłynie.
Być może coś już na nich wtedy testowano, kto wie...
To właśnie niemiaszki mają na rękach krew milionów zamordowanych niewinnych ludzi. Na niemieckich sumieniach ciąży odpowiedzialność za te nikczemne bestialstwa.
II wś. jak najbardziej, w kwestii I wś. - nie.
@L3gion: Miliony ludzi w Niemczech do dziś czerpie wymierne profity z tego, co ich przodkowie (dziadkowie oraz pradziadkowie), właśnie wspomniani przez Ciebie szaleńcy, nawyprawiali w Europie kilkadziesiąt lat temu.
nadal jesteśmy taką samą górno wartą moralne karykaturą stworzenia
A jedyną wojnę jaką widzieli, to ta z Hollywoodzkich filmów.
Ludzie o takich zainteresowaniach powinni siedzieć w zakładach zamkniętych.
@krzywy_odcinek: Problemy psychiczne wynikają z faktu, że ci ludzie nie mają predyspozycji do bycia żołnierzem.
To są zapewne faceci o delikatnym sercu, wyjątkowo wrażliwi. Poszli na front, bo albo czuli taki obowiązek, albo musieli.
Widok rozczłonkowanych ciał kolegów oraz stres zrył im banie konkretnie, doprowadzając do choroby psychicznej. U części z nich
@kotkameleon: Uważam że trochę mylisz sytuacje. W I WŚ obie strony dostrzegały bezsens wojny. Podczas II WŚ nie było tej symetrii - to właśnie niemieccy żołnierze mieli niskie morale, szczególnie na froncie wschodnim (a umówmy się, to jest główny front tej wojny). Ginęli milionami
@2564: oni w pierwszej kolejności #!$%@?ą i będą namawiać do poświęceń z ciepłej ambasady z UK czy innego kraju xD a później ci co przeżyją zapłacą rachunek za ich biesiadowanie tam xD
Nam dziś ciężko uwierzyć, co czuli żołnierze w okopach pierwszej wojny światowej. Ale przecież obecnie mamy też podobne sytuacje, co gorsza w normalnym cywilnym świecie (np Syria), gdzie huk wybuchów niszczy dzieciom mózgi.