Mój lot nad kukułczym gniazdem | Szpital psychiatryczny bez tabu
Czasami w nocy słychać było krzyki, niekiedy płacz. Pasy bezpieczeństwa, jako środek przymusu, były stosowane dość często. Szczególnie, że na oddziale nie brakowało osób impulsywnych, agresywnych czy w jakiś sposób niebezpiecznych.
sojer_96 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 14
- Odpowiedz
Komentarze (14)
najlepsze
@Prof_Sedes: fajnie, ale to jest szpital a nie zakład karny( ͡° ͜ʖ ͡°)