Dziś kolejny raz miałem następującą sytuację w sklepie z owadem w logo. Tłok otwarta jedna kasa, wykładam cały wózek zakupów. Skanuję kartę stałego i chowam ją do portfela aby odbierać i pakować zakupy. W tym momencie kasjerka nabija pierwszy produkt i mówi mi, że "otworzyła jej się kasetka i czy mogę zapłacić za te produkty osobno?" - wyciągam pieniądze i płace. Pani spokojnie zaczyna kasować dalej pozostałe produkty a ja tracę zniżki bo wykasowana jest karta.. zorientowałem się dopiero w domu i po pojechaniu na miejsce wraz z oboma paragonami usłyszałem, że nie mam ze sobą produktów i nie można nic zrobić a tu taki tłok przecież.
Ja rozumiem, że to jest moja pośrednio wina bo powinienem się zorientować, że wbijamy od nowa jednak niesmak pozostaje bo rzecz dzieje się kolejny już raz.
Przy zakupach specjalnie pod promki (2+1, x% zniżki) przy 200pln to strata jakiś 20-25pln.
Cebula cebulą ale zastanawia mnie na ilu klientach ma miejsce taki proceder bo to całkiem spory zarobek na nieświadomcach co się nie zorientowali, że wydymano ich na zniżki.. a pani się tylko kasetka otworzyła przecież..
Bądźcie w czujni wykopki! Czuwaj!
Komentarze (10)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora