Afera mailowa. Morawiecki nie ma pieniędzy na dzietność
"Na rodziny wydajemy już kilkadziesiąt 1 000 000 000 – samo 500+ to 40,8 zasiłki macierzyńskie. Tyle samo na ulgę w PIT, do tego 300+ itd… Razem pewnie 70 000 000 000 albo więcej – i niestety nic to nie zmienia. Każdy z tych programów miał być game changerem" pisze Morawiecki
chaosrising z- #
- #
- #
- #
- #
- 56
- Odpowiedz
Komentarze (56)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Złodziejskie szmaty.. jak można tak p-----------ć pieniądze, żeby się tylko przy korycie utrzymać. Zadłużają nas na potęgę, a ten cały dług rośnie wyłącznie po to żeby mendy siedziały u władzy. Szlag człowieka trafia.
-socjal
-propagandę
-dla swoich na premię
Choć mieliby zadłużyć nas do poziomu Grecji, Vat podnieść do poziomu Węgier, to PiS za bardzo kocha władzę, żeby zrezygnować z któregoś filaru, który pozwala mu ją utrzymać.
wystarczyło nie podatkować roboty powyżej 3080 netto 10 lat temu - ojeje
Podstawowy temat - pieniądze.
Wiele par deklaruje że nie decyduje się na dziecko bo ich na nie nie stać - to prawda że tak deklarują, jednak jest to kłamstwo, a raczej błąd w którym sami pozostają.
Więcej dzieci się rodzi tam gdzie jest finansowy niedostatek, a tam gdzie jest dostatek, tam dzieci się nie rodzą.
Dając
Tam gdzie jest bieda to ludzie albo są menelami bez szkoły albo robią w polu, więc każdy "darmowy dziecięcy niewolnik" (którego wystarczy tylko ubrać nakarmić i nie pozwolić umrzeć) jest na wagę złota. Dodaj do tego brak wiedzy i pieniędzy na antykoncepcję.
Mieszkania? Ponownie - brak wiedzy, kasy i rigczu. Tylko patologia będzie się mnożyć na jednej izbie bez kibla. Rozsądny człowiek najpierw myśli jak zarobić na pokój i utrzymanie oraz
@hellfirehe: zacznijmy od tego, że to nie są programy poprawiające dzietność.