Ja się cieszę, że się zamyka. Nie, nie chodzi o zawiść czy coś. Miałem ich tylko za sąsiedztwo. Hałas [a w zasadzie napierd@!@..ie] od środy do niedzieli, od 23 do 9 rano. I to taki hałas, że nie pomagało zamknięcie okien... Walka z takim czymś to w naszym skorumpowanym PRL walka z wiatrakami. Facet miał gdzieś ludzi mieszkających w sąsiedztwie jego lokali - tylko kasa się liczyła. Nie - nie mam nic
@krzysztof-miskiewicz: #!$%@? to da. Ile chcesz im dać? 100tys? 200? Najwyższy czas zeby zadbac o siebie i kasy nie rozdawac, bo w tym #!$%@? to nie wiadomo co czlowieka czeka jutro. Jak ja tym pisem gardzę.
Komentarze (225)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Nie - nie mam nic
Komentarz usunięty przez moderatora