Całkiem jak u nas w akademiku za starych czasów. Wtedy studenci nie mieli lodówek w pokojach i zimą powszechne było trzymanie jedzenia w koszyku na parapecie na zewnątrz okna. My dla odmiany nie okradaliśmy naszych sąsiadek z dołu tylko je dożywialiśmy. Jak się nam coś dobrze zesmrodziło w naszym koszyku to wrzucaliśmy do koszyka piętro niżej. Jak najprawdziwsi białorycerze a nie to co dzisiaj ( ͡°͜ʖ͡°).
Komentarze (27)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
"Upierz" w wersji podlaskiej. Upier mi te szmaty wreszcie, bo nie mam czym podłogi myć!