Już bym się tak ani wózkowego nie czepiał, ani kierowcy. Raz, że naprawdę można było nie zauważyć z perspektywy wózkowego, że właściwy tir stoi dalej, dwa, mogło być tak, że po prostu kierownik kazał wózkowemu załadować pyrami tego tira i powiedział "stoi już na placu, weź go załaduj" - nawet mógł nie mieć pojęcia, że ktoś tam jeszcze jeszcze jest.
Zwykły zbieg okoliczności, nic strasznego się w sumie nie stało xD
@strach_overflow: O ile w ogóle taki dział jest. Zresztą na magazynach i placach zawsze jest b----l. Czasem pojadę po jakieś materiały na skład... nie ważne gdzie, ja p------e 'Pan szuka tego w żółtej czapce, to panu załaduje', "gdzieś tam jest kierownik, to papiery panu wystawi". K---a, łazisz, szukasz c--j wie kogo, nie ma komu załadować, nie wiadomo kto pierwszy w kolejce... do kogo iść po papiery, jak mnie to w-----a.
@rzeznia22: Pewnie dlatego, że trzeba byłoby mu płacić (nieważne, że niewiele - bo nie oszukujmy się - w małej/średniej firmie taką pracę ogarnąłby każdy w miarę ogarnięty student bez doświadczenia). Dodatkowo januszów boli kiedy ktoś oprócz nich wydaje polecenia pracownikom (wiem z doświadczenia).
kierowca nie jest tu winny, po prostu niefortunny zbieg okoliczności, więc nawet wózkowego bym nie winił. dzbany, które plusują to zapewne dzieci, co nigdzie jeszcze nie pracowały
Miałem kiedyś taki atak man-in-the-middle w hipermarkecie na zakupach. Byłem na nich z małżonką i jak to na zakupach z kobietą: ja coś podałem, ona chciała coś innego, więc się odwróciłem, odłożyłem owo coś na półkę i poszedłem po to coś innego. Małżonka jednakże oglądając kolejne rzeczy z półki dopiero zaczynała uzasadnienie, dlaczego nie chce tego, tylko tamto, że zawsze kupuje "tamto" i powinienem już o tym wiedzieć i tak się rozkręcała
@Jarek_P: ja kiedyś pakując się z dziewczyną na wycieczkę motocyklową, byłem w rossmanie na jej zakupach. Wyglądało to tak, że ona szła przede mną, pakowała rzeczy do koszyka, a ja te rzeczy z powrotem na półkę odkładałem. ( ͡°͜ʖ͡°) Mistrzyni oszczędzania się znalazła - litrowy szampom, litrowy żel pod prysznic itp. Zapomniała, że jedziemy motocyklem, a tam miejsce i waga najważniejsze, a nie żeby
Do Man-in-the-middle brakuje jeszcze aby te trociny przerzucił do drugiego tira, a tak aby operator i kierowca tego drugiego tira tego nie zauważyli. Bardziej ta sytuacja pasuje do ARP spoofing
Ale mam pomysła na skok stulecia. W-------ę się między tira a wózek ładujący pyry, załadują mi kilkanaście ton i ukradkiem ucieknę. Będę miał kartochli do końca życia ( ͡°͜ʖ͡°)
Komentarze (107)
najlepsze
Po opisie byłem pewien, że typa zgniotło, pomiędzy tirem a wózkiem widłowym.
Raz, że naprawdę można było nie zauważyć z perspektywy wózkowego, że właściwy tir stoi dalej, dwa, mogło być tak, że po prostu kierownik kazał wózkowemu załadować pyrami tego tira i powiedział "stoi już na placu, weź go załaduj" - nawet mógł nie mieć pojęcia, że ktoś tam jeszcze jeszcze jest.
Zwykły zbieg okoliczności, nic strasznego się w sumie nie stało xD
Komentarz usunięty przez moderatora
Bardziej ta sytuacja pasuje do ARP spoofing