Dilerzy samochodów będą masowo bankrutować? Ogromny problem wywołało...
W dobie epidemii koronawirusa trudno o branżę, która nie w popadła w mniejsze lub większe kłopoty. To samo dotyczy dilerów sprzedających nowe samochody, ale pojawił się teraz jeszcze jeden problem. Jego wpływ, połączony z wpływem epidemii, może doprowadzić do upadku niejednego salonu...
motocaina z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 374
Komentarze (374)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Systemy autonomiczne i tak nie działają. Systemy wspomagające kierowcę również - źle z czytują znaki. Systemy rozumienia mowy jej nie rozumieją. To trochę bez sensu...
@wacky: to fakt a nie wrażenie. Właśnie skończyłem leasing auta (Mondeo) i sobie porównałem - nowy (ten sam model tylko po liftingu) w podobnym wyposażeniu cena katalogowa +20%, do tego jeszcze słabsze rabaty i wychodzi prawie +30%. I tak wygląda cały rynek.
Choćby Golfa 3 lata temu za 80k można było kupić jakośtam wyposażonego a teraz tyle kosztuje praktycznie
I tak mistrzem jest BMW, wprowadziło nową serię 1 - moim zdaniem gorszą, bo z napędem na przód (która jest tańsza w produkcji) i co? Tak, zgadliście, jest droższa niż poprzednik :D
Nie jest to możliwe. Przeceny po kilkadziesiąt procent są możliwe kiedy sklep albo producent ma wysoką marżę i może z niej zrezygnować na rzecz konsumenta. Są też inne przypadki np. dotyczące towarów, których termin ważności się kończy i lepiej sprzedać je nawet za 1 gr niż jeszcze samemu płacić za utylizację.
Dilerzy aut nie mają tak wysokich marży. Producenci w sumie też nie mają.
Gięcie blachy i koordynacja zamawiania i
Ludzie kupują przez Internet i to prawda - ale auta które oglądali już wcześniej stacjonarnie.
Nawet nie wiesz jak się zdziwiłem, jaka mała jest kierownica w Peugeocie 2008. Na zdjęciach tego nie widać, ale w rzeczywistości to jakaś masakra. Nie jestem w stanie tym jeździć - gdybym kupił takie auto przez neta, pewnie szlak by mnie trafił.
peugeot 208 active: cena na wiosnę 54tys, cena po lecie 57tys, cena na jesień 58tys, cena na wyprzedaż 59tys
nissan juke visia: cena na wiosnę: 65tys, cena po lecie 72tys, cena na wyprzedaży 70tys
ford ecosport najtańszy: cena na wiosnę 59tys, cena na lato 65tys, cena na wyprzedaż 72tys
I nie jest prawdą, że nie zarabiają na samochodach. Przeciętne salony mają po kilka wydań dziennie. Niech mają na kompakcie i 1-2 tys zł profitu i trochę się uzbiera.
Nie dawno wszedł lifting i katalogowo ceny zaczynają się od 80k w
W tej chwili jeżeli auto nie ma systemu automatycznego hamowania, z automatu dostaje jedną gwizadkę NCAP. Wymagania homologacyjne są kosmiczne. A efekty tych wymagań to podwyżki. W przyszłym roku będzie jeszcze weselej.
Jestem akurat na etapie rozglądania się za nowym samochodem. Najbardziej odpowiada mi Honda Civic Hatchback 1.5T. Poszedłem do salonu - to nie jest moja pierwsza honda i wiem że u japończyków generalnie ciężko z rabatami, ale co mnie uderzyło, to praktycznie podejście "bierz pan albo s*" -
Znając polackie nastawienie jak diler płaci 40k za auto i nagle za ten model zapłaciłby 20k to i tak by sprzedawał po starej cenie i liczyłby na większy zysk.
Chyba żeby jakaś globalna akcja była w ramach ratunku obniżają cenę o 50% to i tak by nic nie dało bo nikt nie zepsuje rynku, będą woleli zwolnić ludzi
Więc jeżeli obniżyłby ceny dla Dealera o 20%, to zapewne obniży i katalogową. Dealer nie może sobie sprzedać auta DROŻEJ, niż oficjalny cennik importera. Wszystkie salony np. Mazdy mają te same ceny. Ale zadzwonisz do kilku - to ceny ostateczne będą inne, w zależności ile z swojego
Wykupione samochody się zutylizuje i wyprodukuje nowe "ekologiczne". Ja tylko przypominam że pokłosiem dieselgate w UE jest moratorium udzielone przez KE dla VAG na produkowanie samochodów nie spełniających normy XD i jest gites.
Jest norma ale można jej nie