Pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym. To było umyślne zaprószenie ognia
W wielodniowej akcji wzięło udział w sumie ok. 1,5 tys. strażaków zawodowych i ochotników wspieranych m.in. przez żołnierzy obrony terytorialnej, służby parkowe i leśne czy okolicznych mieszkańców.
regiony z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 41
- Odpowiedz
Komentarze (41)
najlepsze
Natura sobie pięknie poradziła. Pożary.to w końcu zjawiska które występują w naturze i nieraz jej pomagają.
Gorzej ze zwierzętami które w pożarze zginęły.
@Unik4t: Możesz powiedzieć, jakie miejsca wg Ciebie są w tym rejonie "obowiązkowe" do zobaczenia?
@Andreth: dziwne akcje w Biebrzańskim Parku Narodowym to dość głośna sprawa na Podlasiu. Krótko mówiąc cwaniaki z Warszawy przebijają ofertą i warunkami dzierżawy łąk w parku miejscowych rolników, później biorą dopłaty za które powinni min. usuwać suchą biomasę (czyli siano) z terenu łąk oraz płacić dzierżawę. Ale nie po to bierze się dopłaty żeby je na jakieś głupoty wydawać :-) A dodatkowo obiło mi się o
@dzisiajpije: Skąd taka informacja? Czemu park narodowy miałby należeć do LP?
@MisiuMisiu: Pewnie po tym:
Samoistne pożary rzadko kiedy powstają w kilku miejscach w podobnym czasie blisko siebie. Co innego szkło od butelki które skupiło w jednym miejscu światło i się zaczeło a co innego ogień w kilku miejscach.
Komentarz usunięty przez moderatora