Patodeweloperka w Warszawie. "Nowe osiedla korzystają z koszarowych wzorców.
Deweloperzy przesadzają ze swoimi wizjami maksymalizacji zysku z metra kwadratowego gruntu - pisze na Facebooku Leszek Potentas, który zwrócił uwagę na absurdalny plan jednego z osiedli na warszawskiej Białołęce.
Oaken_arm z- #
- #
- #
- #
- #
- 425
Komentarze (425)
najlepsze
Jest popyt, jest podaż!
Ktoś komuś chce życie urządzać!
Mieszkam obok na tej ulicy w wawie. Ten apartament wciśnięty w tą dziurę to pasuje jak pięść do nosa. Na przeciwko budynku ochockie patusy codziennie melanzuja. Chodniki obsrane przez psy i gołębie. Ciekawe czy klientom pokazywali okolice na żywo :-)
no chyba, że to taka inwestycja tu mam ciuruciuru magazyn, a na starość wyremontować i sprzedać.
@jabolsy: stary nie na osiedlu, które de facto nie leży w Warszawie.
Burdele to się robi w centrum i okolicach...
Ciekawe czy pan Potentas też dostał mieszkanko za 2 bańki po babci, jak inny obrońca ludu pracującego miast i wsi oraz ładu urbanistycznego. Pewnie - nikt nie lubi ściskać rano graby na balkonie z sąsiadem z przeciwległego bloku. Ale realia są jakie są - mieszkań brakuje, a ceny rosną w tempie absurdalnym. Z dwojga złego
@miszczu90: nie zapominajmy też o imigracji, milion Ukraińców musi gdzieś mieszkać i to raczej w miastach a nie na wsiach
Do tego turystyka wykrawająca kilka % domów na najem krótkoterminowy
I po prostu inne normy społeczne, życie w 3 pokolenia w jednym 100 metrowym domku to już nie jest coś typowego. Dzisiaj dziadkowie chcą mieszkać u siebie, rodzice w swoim domu
Komentarz usunięty przez moderatora
a Polacy biora kredyt na cale zycie tylko zeby mieć wlasne mieszkanie w takim gettcie