Patodeweloperka w Warszawie. "Nowe osiedla korzystają z koszarowych wzorców.
Deweloperzy przesadzają ze swoimi wizjami maksymalizacji zysku z metra kwadratowego gruntu - pisze na Facebooku Leszek Potentas, który zwrócił uwagę na absurdalny plan jednego z osiedli na warszawskiej Białołęce.
Oaken_arm z- #
- #
- #
- #
- #
- 425
- Odpowiedz
Komentarze (425)
najlepsze
https://noizz.pl/design/osiedle-burj-al-babas-betonowe-zamki-w-turcji-ktorych-nikt-nie-chce-kupic/bmy0nqx
Plany znacznie przyśpieszają możliwość rozwoju miasta/wsi, z góry wiadomo gdzie i jak można budować, jaką DG można wykonywać w danym miejscu i nie trzeba czekać na WZ. Deweloper chcąc zrobić sobie dobrą działkę, powinien zadbać o to, żeby mieć wyznaczony osobny obszar z własną charakterystyką zabudowy, co rzuca się w oczy, ale generalnie powinno psuć tylko obszar "deweloperski".
@ostatni_lantianin:
a) w dużych miastach mamy ściskanie ludzi w kurnikach by zmaksymalizować zagęszczenie ludności, często takie osiedla rwą tkankę miasta przez co zamiast mieć do sklepu 300m trzeba #!$%@?ć 2 km dookoła
- W planach ogranicza się to wskaźnikiem procentowym powierzchni zabudowy działki do powierzchni działki i wskaźnikiem intensywności zabudowy. Jak np. wskaźnik powierzchni zabudowy to 35% to na działkach o powierzchni 40a powierzchnia zabudowy nie przekroczy 14a i nie będzie chowu klatkowego. Można dodać zakaz grodzenia osiedli do MPZP
, ale czym więcej mieszkań tym tańsze mieszkania obojętne w jakim standardzie.
1. Układ budynków i przestrzeń oraz roślinność między nimi.
2. Uwzględnianie w planie budynków usługowych (sklepy, pawilony) i użyteczności publicznej (przedszkola/szkoły).
3. Ilość miejsc parkingowych (obliczana na standardy lat 70-80 XX wieku wciąż bywa wystarczająca).
4. Miejsca rekreacji - parki, place zabaw.
5. Komunikacja - wygodne ulice między budynkami, szerokie chodniki, przystanki.
Głównym problemem miast i deweloperów jest nieumiejętność lub brak planowania osiedli. W szczególności olewa się odległości między budynkami i ilość zieleni,
Jest popyt, jest podaz. Skoro ludziom to pasuje, to po co sie starac jak to zejdzie? Taki niestety obraz naszego narodu. Byle jak najtaniej, byle sie ogrodzic, a takie rzeczy jak to czy pasuje to do okolicy to kogo to obchodzi. Jestesmy narodem syfiarzy bez gustu co niszcza co sie da zniszczyc, i niestety w budowlance tez to widac.
Narod sie
@DryfWiatrowZachodnich: pisanie głupot typu: "ludzie w Polsce wolą pasztetową niż najlepszą włoską szynkę dojrzewającą", albo pisanie, że "Polacy bardziej cenią stare szroty niż nowe samochody prosto z salonu".
Jakbyś znał rynek mieszkaniowy w Warszawie, wiedziałbyś, że to jedno z najtańszych osiedli w mieście i mieszania kupowali tam ludzie, których po prostu nie stać było na lepsze, bo nie mieli większej
Gdyby nie durni ludzie, co kupują takie gówniane mieszkania. To nikt po pierwszym takim projekcie, który by splajtował, nie byłoby kolejnych. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Zobaczycie, że za ~10-15 lat, kiedy starsi ludzie zaczną umierać i opróżni się część mieszkań, te wszystkie "nowoczesne" osiedla w słabo skomunikowanych częściach miast będą wyglądać jak słynne, włoskie falowce w Neapolu.
Problemem Polski jest brak jakiegokolwiek planowania urbanistycznego w nowo budowanych dzielnicach. Wolna amerykanka deweloperów jeśli chodzi o odległości między budynkami i ich wysokość. Nie piszcie mi tylko o prawie budowlanym
@mickpl: akurat Vele di Scampia jest obecnie wyburzane pod ... nowoczesną deweloperkę.
@mickpl: to tak nie działa, póki więcej ludzi przyjeżdża i rodzi się w miastach niż umiera nic nie będzie puste.
Zastanawia mnie za to co się stanie jak autonomiczne samochody staną się powszechne (więc pewnie 20-30 a nie 10-15 lat) a codzienne chodzenie do biura przestanie być normą społeczną (myślę że pandemia ten proces znacznie