No i pięknie. Sądzę, że zaraz zleci się kilku krzykaczy którzy powiedzą że nic się nie stało, bo to było wczesne czerwone, nic nie jechało, a w ogóle to źle jest zaprojektowana sygnalizacja.
Chyba to Bydgoszcz, skrzyżowanie Focha z Królowej Jadwigi. Przejeżdzam tam raz na kilka miesięcy, więc głowy nie daję. Według google maps w momencie zapalenia się żółtego światła gość ma ok. 78 m do przejścia dla pieszych. Mógł na spokojnie zahamować.
kulturalny i bezpieczny przejazd podczas nocy gdzie ruch jest znikomy lepsze to niz hamowanie na pale by ktos sie w niego z tylu wbil lub by wyhamowac za semaforami albo wpasc w poslizg
kulturalny i bezpieczny przejazd podczas nocy gdzie ruch jest znikomy lepsze to niz hamowanie na pale by ktos sie w niego z tylu wbil lub by wyhamowac za semaforami albo wpasc w poslizg
@ethc: trochę przeczysz sam sobie - noc, ruch znikomy (to mówisz o podporządkowanej), ale już w przypadku głównej ruch nie jest taki znikomy, bo obawiasz się, że ktoś mógłby się w niego wbić. Otóż z dwojga złego lepiej
@ethc: Oczywiście, że lepiej czasem naruszyć przepis niż spowodować wypadek, ale to nie może być stałe wytłumaczenie - "tak, jechałem jako czwarty już na czerwonym, ale za mną była taaaka ciężarówka na łysych oponach". I stąd potem jak ruszasz z poprzecznej po kilku sekundach opóźnienia (bo takie faktycznie są) nie możesz niestety założyć, że nie przeleci ci przed nosem 3 takich, co to musieli (!) przejechać, bo przecież ten TIR z
Ujowa sytuacja. Gościu zjechał na prawy pas. Gdyby dał po hamulcach, to jest ryzyko, że wymusi bardzo ostre hamowanie tego za nim, przed którego akurat wjechał. W tej sytuacji też bym chyba wybrał opcję przelecenia przez żółte, żeby nie stwarzać zagrożenia.
@RRybak: Oglądamy inne video czy jak? Od zapalenia się żółtego światła mija około 5 sekund do wjazdu na przejście - wystarczająco dużo czasu, żeby zwolnić i się zatrzymać bez konieczności 'bardzo ostrego hamowania'.
Plus samochód za nim jedzie pewnie w odległości ok. 10 m. Gdzie więc mowa o ryzyku?
W tej sytuacji też bym chyba wybrał opcję przelecenia przez żółte
@ATAT-2: TRZY sekundy, po manewrze zmiany pasa przed innego, któremu TY skracasz JEGO drogę hamowania
@RRybak: A 4 sekundy mijają od zajęcia pasa do zaświecenia się żółtego światła. Jesli kierujący za nim nie ogarnąłby żółtego światła / zwalniającego samochodu z takiej odległości to sam byłby sobie winien. Ale nawet emeryt zdążyłby zahamować.
Jak macie żółte,a nie chcecie hamować gwałtownie to hamujcie spokojnie.Przekroczenie linii warunkowego zatrzymania,a nawet zatrzymanie za sygnalizatorem to nie ten sam paragraf co wjechanie na skrzyżowanie gdy jest to zabronione.
@SaycoRa: dokładnie tak , miałem sytuację taka że przede mną jechal gość i wyhamował za sygnalizatorem oczywiście było już czerwone , policja stała w radiowozie obok , widzieli to, ale go nie zatrzymali bo nie było takiej potrzeby
i tak i nie - wszystko zależy od danego przypadku i panów w radiowozie :
2) sygnał żółty - zakaz wjazdu za sygnalizator, chyba że w chwili zapalenia tego sygnału pojazd znajduje się tak blisko sygnalizatora, że nie może być zatrzymany przed nim bez gwałtownego hamowania; sygnał ten oznacza jednocześnie, że za chwilę zapali się sygnał czerwony,
Jak zwykle najwięcej do powiedzenia mają idioci broniący "poszkodowanego kierowcy". Gdyby jechał z dozwoloną prędkością to zdążyłby wyhamować w odpowiednim momencie.
Ogólnie potępiam takie zachowania. Ale w tej sytuacji zasadniczo czerwone zapaliło się praktycznie jak już był za linią. Więc miał dwie możliwości albo dawać po heblach i ledwo wyhamować, ryzykując że ktoś mu wjedzie w tyłek, albo przejechać. Wybrał drugie, co patrząc na natężenie ruchu i porę dnia w której się to działo wydaje się dobra opcją. Kompletnie nie rozumiem nazywania kogoś cwaniakiem w takiej sytuacji.¯\_(ツ)_/¯ Zwłaszcza, że ktoś mógł się zagapić
czerwone zapaliło się praktycznie jak już był za linią
@NieJesteZielonka: No. A żółte światło oznacza "#!$%@? szybciej". A twoje "mógł się zagapić po prostu" na pewno by uspokoiło kogoś kto przy innym "zagapieniu" tego mistrza kierownicy będzie miał pecha być np. na przejściu.
Wy ludzie jeździcie czasami autami? a) jak zapala się żółte to zawsze jest to wystarczająco dużo czasu bez hamowania z pełną siłą nawet na mokrym b) jeżeli czasu nie jest wystarczająco dużo to auto jechało z nadmierną prędkością
Czas trwania żółtego jest dopasowany do ograniczenia prędkości na danym odcinku Nie ma czegoś takiego jak "późne żółte" koloru czerwonego. Żółte jest po to abyś nie wjechał na czerwonym bo nie miałeś czasu wyhamować.
@zgon_bo_umar: fakt, że jesteś minusowany wiele mówi o mentalności polskich kierowców. Można powiedzieć wiele złego i o organizacji ruchu w PL i o policji i wielu innych rzeczach, ale obrona gostka, który na chama jedzie na czerwone to jakaś aberracja.I jeszcze te pretensje, że Policja "wolno jechała lewym pasem"... Jak widać ilość wypadków na naszych drogach nie bierze się znikąd.
@ruonim: Auto było za sygnalizatorem jak zapaliło się czerwone Zolte swiatlo tez nie pozwala ci na wjazd na skrzyzowanie, wiec powodzenia w nie przyjmowaniu mandatu.
@Matt84: nie wiem. Wiem natomiast, że sąd ma swobodę w ocenie dowodów, i robi to z, cytuję, "uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego.". (art. 7 KK).
Te zasady prawidłowego rozumowania, wiedza i doświadczenie skłonią sędziego do orzeczenia, że "policjanci nie znali wcześniej oskarżonego, oraz nie mają osobistego interesu w składaniu fałszywych wyjaśnień, zatem sąd daje wiarę ich zeznaniom" (to z kolei formułka z ogromnej większości tego typu
Straszny to bandyta! A gdyby tam przez pasy przechodziła mała dziewczynka z lizakiem, niosąc małego słodkiego kotka na rękach. W myślach miała, że zaraz odwiedzi swoją ukochaną babcię, która przez okno z tęsknotą czeka na swoją wnuczkę, a w dodatku w jej domu jest.... mama-kotka tego małego słodkiego kociaka, którego niesie? A na dodatek babcia by miała lek ratujący życię tej wnuczki, a wnuczka lek ratujący życie tej babci. Do tego zbliżałaby
Komentarze (168)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
@ethc: trochę przeczysz sam sobie - noc, ruch znikomy (to mówisz o podporządkowanej), ale już w przypadku głównej ruch nie jest taki znikomy, bo obawiasz się, że ktoś mógłby się w niego wbić. Otóż z dwojga złego lepiej
Oczywiście, że lepiej czasem naruszyć przepis niż spowodować wypadek, ale to nie może być stałe wytłumaczenie - "tak, jechałem jako czwarty już na czerwonym, ale za mną była taaaka ciężarówka na łysych oponach". I stąd potem jak ruszasz z poprzecznej po kilku sekundach opóźnienia (bo takie faktycznie są) nie możesz niestety założyć, że nie przeleci ci przed nosem 3 takich, co to musieli (!) przejechać, bo przecież ten TIR z
Od zapalenia się żółtego światła mija około 5 sekund do wjazdu na przejście - wystarczająco dużo czasu, żeby zwolnić i się zatrzymać bez konieczności 'bardzo ostrego hamowania'.
Plus samochód za nim jedzie pewnie w odległości ok. 10 m. Gdzie więc mowa o ryzyku?
@RRybak: Przez czerwone.
@RRybak: A 4 sekundy mijają od zajęcia pasa do zaświecenia się żółtego światła. Jesli kierujący za nim nie ogarnąłby żółtego światła / zwalniającego samochodu z takiej odległości to sam byłby sobie winien. Ale nawet emeryt zdążyłby zahamować.
Komentarz usunięty przez moderatora
2) sygnał żółty - zakaz wjazdu za sygnalizator, chyba że w chwili zapalenia tego sygnału pojazd znajduje się tak blisko sygnalizatora, że nie może być zatrzymany przed nim bez gwałtownego hamowania; sygnał ten oznacza jednocześnie, że za chwilę zapali się sygnał czerwony,
Komentarz usunięty przez moderatora
Nie mniej, pyrkania na lewym pasie ogólnie nie pochwalam. To zwyczajnie nieeleganckie.
najpewniej po prostu nie chciało mu się hamować i sobie pojechał bo pusto i noc :)
@NieJesteZielonka: No. A żółte światło oznacza "#!$%@? szybciej". A twoje "mógł się zagapić po prostu" na pewno by uspokoiło kogoś kto przy innym "zagapieniu" tego mistrza kierownicy będzie miał pecha być np. na przejściu.
@Iudex: bo jak ogólnie wiadomo, w mieście ulice to autostrady i trzeba zjeżdżać na prawy pas, żeby pędzący 140km/h mieli wolną drogę.
a) jak zapala się żółte to zawsze jest to wystarczająco dużo czasu bez hamowania z pełną siłą nawet na mokrym
b) jeżeli czasu nie jest wystarczająco dużo to auto jechało z nadmierną prędkością
Czas trwania żółtego jest dopasowany do ograniczenia prędkości na danym odcinku
Nie ma czegoś takiego jak "późne żółte" koloru czerwonego. Żółte jest po to abyś nie wjechał na czerwonym bo nie miałeś czasu wyhamować.
@zgon_bo_umar: xD
Zolte swiatlo tez nie pozwala ci na wjazd na skrzyzowanie, wiec powodzenia w nie przyjmowaniu mandatu.
Te zasady prawidłowego rozumowania, wiedza i doświadczenie skłonią sędziego do orzeczenia, że "policjanci nie znali wcześniej oskarżonego, oraz nie mają osobistego interesu w składaniu fałszywych wyjaśnień, zatem sąd daje wiarę ich zeznaniom" (to z kolei formułka z ogromnej większości tego typu