@ChochlikLucek: Andrzeju: #!$%@? mać! No zobacz co #!$%@? narobiliście. Żołnierz: To ja tego nie zrobiłem. Andrzeju: A kto kierowcą #!$%@? jest?! Żołnierz: Mówiłem, że ja tego nie nie chcę ten! Andrzeju: A kto prowadził wóz? Żołnierz: Chorąży, bo powiedział tak ja mówię... Andrzeju: A z jakiej racji #!$%@? dajecie wóz, ile razy tłumaczyłem, jest kierowcą #!$%@? Ty i żaden #!$%@? nie ma bez mojej wiedzy dostawać. Żołnierz: Panie chorąży ja powiedziałem
@wojtura: w internetach jest, że do wyciągania ściągnieto dużo cieżkiego sprzetu i trawało to do późnych godzinych nocnych. Myślę, że teraz cała załoga czołgu jest w w Orzyszu [jednostka karna] ;-)
O ile mi nieekspertowi wiadomo to takie przejazdy pokonuje sie na pelnej #!$%@? a nie ...wjedziemy w bagno i zobaczymy zo sie stanie. Kierowca dal dupy.
@ameliniummm: sądzę, że się bał tego, co się potem i tak stało, czyli że naleje sobie wody do środka. Ostatecznie nie dość, że nalał, to jeszcze utknął.
Pytanie do ekspertów wykopowych z zakresu czołgistyki stosowanej, których zapewne na Wykopie nie brakuje: - czy ten szlam który wlał się do środka podczas próby wyjechania, jest w jakiś sposób wypompowywany na bieżąco z czołgu? Bo jak wiadomo, taki czołg "nie przecieka", więc co dzieje się z wodą, która dostanie się do środka?
@Kiszney: cena x5 nie jest dlatego, że wszystko jest wodoodporne i niezniszczalne tylko dlatego, że z państwowego najlepiej ciągnie się kasę. Wojsko jakieś 2 lata temu kupiło "niezniszczalne i wodoodporne" honkery z radiostacją za 1.5 mln. zł. za sztukę - chyba nie muszę dodawać do czego te honkery się nadają?
Kałuża, zbiornik wodny bez znaczenia strategicznego:) Po kiego on tam w ogóle wjeżdżał? Przecież to siedlisko rzekotki błękitnopłetwej i ślimaka bezglutenowego. Widać skill kierowcy ogranicza się tylko do parad wojskowych, o kącie natarcia, zwisie i prześwicie chyba nie słyszał. Nawiasem mówiąc pojazd takiegi typu bardzo łatwo zagrzebać i ciężko wyciągnąć. Wbrew pozorom gąsienice tu nie pomagają, one mają zapobiec takim sytuacjom. Podejrzewam, że może mieć nakładki do gąsiennic do jazdy po asfalcie
Jeżu tak bywa czasem. Naprawdę kto jeździł w terenie ten wie, że nawet najbardziej #!$%@? zmota potrafi się zakopać a co dopiero b. ciężki czołg. Niekiedy błoto bywa tak śliskie, że się chodzić nie da a co dopiero wyjechać...
Pewnie by przejechał, tylko operator jakaś trochę melepeta. Nie żebym się czepiał i wymądrzał, bo czołgiem akurat nie jeździłem, ale innymi pojazdami gąsienicowymi tak - więc zasada wydaje mi się podobna. Nie pokonuje się takich przeszkód pod skos, tylko jedzie się prostopadle.
Komentarze (187)
najlepsze
Żołnierz: To ja tego nie zrobiłem.
Andrzeju: A kto kierowcą #!$%@? jest?!
Żołnierz: Mówiłem, że ja tego nie nie chcę ten!
Andrzeju: A kto prowadził wóz?
Żołnierz: Chorąży, bo powiedział tak ja mówię...
Andrzeju: A z jakiej racji #!$%@? dajecie wóz, ile razy tłumaczyłem, jest kierowcą #!$%@? Ty i żaden #!$%@? nie ma bez mojej wiedzy dostawać.
Żołnierz: Panie chorąży ja powiedziałem
- czy ten szlam który wlał się do środka podczas próby wyjechania, jest w jakiś sposób wypompowywany na bieżąco z czołgu? Bo jak wiadomo, taki czołg "nie przecieka", więc co dzieje się z wodą, która dostanie się do środka?
Wojsko jakieś 2 lata temu kupiło "niezniszczalne i wodoodporne" honkery z radiostacją za 1.5 mln. zł. za sztukę - chyba nie muszę dodawać do czego te honkery się nadają?
@UznanyEkspert: T-90 z potężnym silnikiem też wymiękł
Zresztą, ile razy coś takiego się zdarza na polu bitwy? Załoga wtedy opuszcza pojazd i #!$%@?.
1. Czy to jest PT-91 Twardy?
2. Czy czołgiści są takimi no-skillami czy to po prostu była trudna przeprawa i większość by nie dała rady.
1. Tak
2. Tak
Komentarz usunięty przez moderatora