Zamiast własności wszystko jako usługa. Nadchodzi ekonomia subskrypcji
Abonament staje się podstawą korzystania z wielu dóbr. To element rozwijającej się ekonomii współdzielenia, gdzie liczy się dostęp i użytkowanie, a nie posiadanie.
rybak_fischermann z- #
- #
- #
- #
- #
- 310
Komentarze (310)
najlepsze
@drozdzyca_i_grzybica_pochwy:
Bardziej chodzi o to, że w każdym momencie mogą powiedzieć ci "wypad z baru".
@Lootzek: AutocadLT kosztuje 2k rocznie, wcześniej można było kupić AutoCADa za 7-8k na zawsze.
A potem pójdziemy dalej: life as a service. Płacisz - żyjesz. ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@irkmaan: Jeśli dla Ciebie akumulacją majątku jest kolekcja gier, filmów, muzyka, hulajnoga elektryczna i samochód to współczuję xD
Sam wziąłem obecnie wynajem długoterminowy samochodu bo wychodzi tyle samo (a nawet taniej deczko) niż leasing (nie muszę go wykupować i płacić wyższej
@sirRopuch: Ma, jeśli umie się liczyć i dopóki ma się alternatywę. Niestety idzie to w kierunku ograniczenia wyboru i monopoli. Szczególnie dobrze to widać na rynku dla profesjonalistów. Taki np. AutoCad. Kiedyś się kupowało na własność, a teraz trzeba płacić abonament. I co nie zapłacisz 40% więcej jak producent tak sobie wymyśli? To nie będziesz miał narzędzia do pracy, z którego korzystają prawie wszyscy ¯\_(ツ)_/¯
To samo z genetycznie modyfikowanymi nasionami zbóż - mogą je posiać raz, potem to jest kradzież praw autorskich.
@Cantrustme: tak jest ze wszystkimi nasionami kupionymi z hodowli a nie tylko tych gmo.
@Cantrustme: ale to nie jest tak że zły producent odmówił im sprzedaży sprzętu.
Po prostu, drogi sprzęt bardziej się opłaca wynajmować niż posiadać więc rolnicy to robią. To trochę jak z nieruchomościami - pomijając oczywiście mieszkanie w którym mieszkasz więc którego potrzebujesz i będziesz na 100% potrzebował w przyszłości.
Masz firmę, właśnie wystartowałeś,
Kilka przykładów:
- hulajnogi elektryczne, rowery miejskie - jeżdżę okazjonalnie - nie opłaca mi się kupować hulajnogi czy roweru. Do tego taszczyć go wszędzie ze sobą bo może będę chciał się przejechać.
- serwisy streamingowe - płace abonament i mam dostęp do szerokiej gamy utworów zamiast kupować każdy z osobna nawet jak
Bo skoro o miescie mowisz o mieszkaniu 40 metrow, to naprawde jestem ciekawy, na jaki domek cie
@sowiq: Ten argument bardzo często się pojawia, a ciekaw jestem ile osób rzeczywiście coś takiego robi ;). Nie chodzi mi o samą przeprowadzkę co o przeprowadzkę z dnia na dzień. Wraca ojciec do domu i mówi do dzieci, żeby się pakowały bo kupił bilety do Australii na pojutrze.
Dla przeciętnego człowieka posiadanie mieszkania czy samochodu to jest najmniejszy problem jeśli chodzi
Tzn jeśli ktoś jest singlem, rodzice nie żyją, nie ma rodzeństwa no to rzeczywiście - można gładko się przeprowadzać. Ale z wiekiem korzenie same się zapuszczają i taka decyzja o zmianie miejsca życia wpływa np. na 5-10-20 osób, z którymi trzeba się liczyć i z którymi trzeba
-najpierw bierzesz hipo i tyrasz 30 lat na to zeby mieszkac w 40metrach
a pozniej
-bierzesz odwrocone hipo zeby miec za co zyc przez nastepna 15lat :D
Komentarz usunięty przez moderatora
Nikt nie robi problemów z "kupowaniem" gier na Steamie, czy muzyki na iTunes i podobnych. Nikt nie robi problemów z oglądaniem Netflixa zamiast kolekcji filmów. Pakiet Adobe nadal ma się świetnie. A osoby, jak @sirRopuch, są postrzegane jak dziwaki.
Swoją drogą także porzuciłem całkowicie Steama na rzecz GOGa.
- w steam płacisz raz
- w netflixach to działa jak telewizja
A telewizja ma to do siebie że cały czas coś produkuje i na coś tę kasę wydaje.
Tymczasem ja widzę subskrypcję również od ciemniej strony czyt. "ekonomia odcinania kuponów i ograniczania posiadania".
Pierwsze widać po MS Office który słabo się rozwija. Normalnie to musieliby dawać nowe ficzery by ludzie kupowali nowe wersje - inaczej każdy kupi
A jakie minusy coś takiego niesie? A na przykład:
- nie ma co zostawić dzieciom w spadku (kolejne pokolenie darmowych niewolników, które notabene innego świata nie zna...)
- powtórka ze społeczeństw klasowych (bądź kastowych). Bogaci mają pod butem
@wujek_stiopa: Co Ty chcesz tym dzieciom zostawić w spadku? Dostaną za 50 lat (w roku 2069) samochód, trochę elektroniki użytkowej, windowsa i kolekcję filmów z 2019 roku? Co takiego posiada przeciętny człowiek, co będzie nadal wartościowe za kilkadziesiąt lat? Poza domem lub mieszkaniem nie ma o czym mówić.
Współdzielenie 10 lat temu: couchsurfing, przy pomocy internetu możesz przespać się u kogoś za darmo lub kogoś przenocować
Współdzielenie obecnie: firma będąca monopolistą w aplikacji zajmującej się okazjonalnym wynajmem mieszkań kupuje pół bloku na wynajem dla monetaryzacji idei jednocześnie kreując sztuczny popyt i windując ceny nieruchomości
Współdzielenie za 100 lat: poprzez ciągły wzrost kosztu dóbr i spadek
Jest faktycznyą likwidacją dziedziczenia.
Możesz używać swojego majątku - puki żyjesz.
Dzieciom nic nie zostawisz bo usługa "wygasa".
Kolejny punkt partii komunistycznej, czyli likwidacja dziedziczenia- zrealizowany.
Chcieli likwidowac przez 100% podatek od spadku, ale niewolnicy sie burzyli, więc trzba było "po dobroci". Teraz się cieszą bo jest "nowocześnie".
A tak na serio to pod model subskrypcyjny idealnie wpasowują się produkty, które szybko tracą na wartości i/lub są kosztowne w eksploatacji.
Nie ma żadnych licencji, ograniczeń, abonamentów, telemetrii, cenzury.
Za to jest działające rozwiązanie z, którym nie trzeba się #!$%@?ć, bo po prostu działa.
Niewolnik nic nie posiada.
Właściciel niewolnika kontroluje użycie zasobów opłacanych przez niewolnika.
Niewolnik fika? Pstryk i zdalnie jest pozbawiony dostępu do zasobów. Nawet chleba nie kupi jak będzie wyłącznie rozliczenie bezgotówkowe.
Jedno naciśnięcie guzika i nie masz nic.
"Przedmioty na abonament, zamiast gotówki - przelewy i karty. Potem system oceny obywatela jak w Chinach.
Jedno naciśnięcie guzika i nie masz nic.“
W zakładzie mam 2 rodzaje maszyn:
1. Takie kilkudziesiecioletnie w których generalnie robię sobie co chcę
2. Nowe, które są w leasingu, objęte umową serwisową z producentem.
Te z grupy 1 będe eksploatował prawdopodobnie nastepnych kilkadziesiąt lat (jeśli dożyję).
Te drugie, to już w momencie zakupu kalkuluje się tak, że przez 5 lat gdy trwa leasing i umowa serwisowa to ta maszyna ma się zużyć, spłacić i zarobić na
@nowoczesny_jawnogrzesznik: SaaSy są zajebiste. Często taniej jest zapłacić miesięczną opłatę, niż samemu wdrażać i utrzymywać oprogramowanie.
Niektóre firmy rozwijające oprogramowanie mają model biznesowy, w którym oprogramowanie nie kosztuje, ale kosztuje jego utrzymanie. Możesz:
1. pobrać darmowe oprogramowanie
2. zapłacić za serwery (oczywiście żaden cloud, bo to też zło)
3. wdrożyć na własnych serwerach
4. monitorować, dbać o security, aktualizacje, dostępność
5.
Ten twór nazwany cywilizacja to komedia