Ofiary sprawcami?
![Ofiary sprawcami?](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_6pd23m2kEsRRm75jXqUlZKB5kxBeEuy1,w300h194.jpg)
Motocyklista pędzi 110 km/h w terenie zabudowanym, bez uprawnień, na jednym kole. Uderza w prawidłowo jadący samochód dostawczy. Jak to możliwe, że winnym wypadku został uznany kierowca busa?
- #
- #
- #
- #
- #
- 125
Motocyklista pędzi 110 km/h w terenie zabudowanym, bez uprawnień, na jednym kole. Uderza w prawidłowo jadący samochód dostawczy. Jak to możliwe, że winnym wypadku został uznany kierowca busa?
Komentarze (125)
najlepsze
Jak zwykle nieomylni. Też miałem taką sytuację. Przyjechała policja, As spisał adresy dwóch kamer po czym z kajeciku spisał tylko jeden i zabezpieczył obraz z jednej kamery przez co nie było widać co doprowadziło do kolizji i była moja wina. I z kim się
Przyjechała policja, kolo się przyznał, świadków nie spisali, bo po co, przyznał się koleś. Ja do szpitala, po 5 tygodniach wysłałem zgłoszenie na jego polisę i... ubezpieczyciel
Jeżeli dobrze rozumiem tłumaczenie prokuratury to wystarczy zostać rannym w wypadku, żeby uniknąć odpowiedzialności karnej?
110 w terenie zabudowanym to zakaz prowadzenia pojazdów. Sąd
@janekplaskacz: Widzę że w naszej biurokratycznej rzeczywistości jak nie ma przepisu żeby używać rozumu to już od tego obowiązku instytucja może odejść, spoko.
Ale "spowodowanie" to przyczynienie się do wypadku. Jedziesz drogą z pierwszeństwem i z prawej ci ktoś wyjeżdża. Uderzasz w jego auto od strony kierowcy - kierowca, który wymusił zostaje ranny. Ten na drodze z pierwszeństwem ma mieć postawiony zarzut?
I wynik był podobny - winy szukali wyłącznie u kierowcy który skręcał a nie u tego który niego wpadł bo jechał za szybko.
@mnlf: Ale to była całkiem inna sytuacja. Identyczna byłaby gdyby obrażenia odniósł tylko kierowca limuzyny. Wtedy prawo nie dawałoby możliwości stawiania zarzutów kierowcy limuzyny za spowodowanie wypadku, w którym sam ucierpiał. A
1. Motocyklista ma zawód "syn".
2. W Chlewie Obsranym Gównem wszystko jest możliwe.
3. Bus wyjechał z podporządkowanej i mimo, że miał prawo nie zauważyć idioty, bo np. motocyklista nadjeżdżał od strony słońca, to był na podrzędnej pozycji i musiał ustąpić nawet takiemu idiocie...
Czyli opcja 1 lub 2.
Wykonujac manewr skretu masz ustapic pojazdom z przeciwka i prawej strony. To sa cale twoje obowiazki.
Przy wyprzedzaniu to masz cala litanie obostrzen:
-zakaz wyprzedzania z lewej strony pojazdu ktory sygnalizuje zamiar skretu w
Z tego można wysnuć bardzo ciekawy, logiczny, wniosek, że o winie decydują obrażenia kierowców.
I tak dobrze, że nie "prawo jazdów"