Obornik śmierdzi, traktor hałasuje, owce beczą
Miastowi uciekli na wieś, by szukać ciszy i spokoju. Zapomnieli, że tam też jest życie. Teraz ślą donosy na rolników, że hałasują. Ci zaś proponują, by ludzie, którzy sprowadzają się na wieś, podpisywali oświadczenie, że zdają sobie sprawę z tego, że krowy muczą, a traktor warczy.
T.....m z- #
- #
- #
- #
- 398
Komentarze (398)
najlepsze
Bo "donosy na rolników" na smród to jest medialny temat, jednak raczej nieszkodliwy - przynajmniej do kiedy nie ma określonych norm smrodu.
Natomiast powszechne jest "zarażanie ciszą" terenów przemysłowych w miastach.
Deweloperzy kupują tanio tereny przemysłowe, bez problemu załatwiają zmianę planu zagospodarowania, budują mieszkania, a następnie zgodnie z prawem egzekwuje się normy hałasu - przez uniemożliwienie dotychczasowej
@hellfirehe: witamy na wolnym rynku. regulowac w imie niewidzialnej reki rynku :D
Ale w lato debile drący ryje z niedzieli na poniedziałek od 21 do trzeciej nad ranem "szła dzieweczka do laseczka" nie ma prawa nikomu przeszkadzać, jak nocne imprezy z cocojumbo zapętlonym przez kilka godzin.
Teraz elita się przerzuciła na czadomeny i piłkne i młodne.
Gdyby zgłaszać palenie ognisk ze śmieci przez miastowych osadników to by 3/4 wsi musiało drugą hipotekę brać na kary.
Niesłusznie, nie chciałem generalizować, trochę przersowanym obrazem i wrzucać do jednego worka.
A powyższych ludzi zwyczajnie jest coraz więcej pośród normalnych mieszczuchów.
Wysyp idiotów to kwestia ostatnich lat i boomu na rynku nieruchomości.
Pewna niezbyt lubiana grupa społeczna zaczęła uciekać z miast.
Kiedyś lata 90-2010 ludzie sprowadzający się nie nastręczali problemów, do dzisiaj utrzymuję kontakt z ludźmi z tamtego okresu.
Mimo wszystko trend nadal trwa i tego typu artykuły będą normą.
Ale nie, nieważne czy w mieście czy na wsi. Kupują bez sprawdzenia co jest albo co się dzieje wokół. A potem lamenty. Że nie ma sklepu, że korki poranne, że głośno. Oczywiście wszystko jest do sprawdzenia, tylko trzeba się pofatygować i trochę pochodzić po okolicy, a nie tylko pod drzwi i patrzenie co w środku.