Średnia płaca netto w Polsce w latach 1970-2018 w dolarach amerykańskich.
.................
Raf_Alinski z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 269
- Odpowiedz
.................
Raf_Alinski zNa wykresie średnia płaca w okresie PRL została przeliczona na dolary amerykańskie według kursów oszacowanych na podstawie danych MFW, a nie według kursów czarnorynkowych, jakie być może niektórzy znają. Kursy czarnorynkowe byłyby 3, 4, a nawet 5 razy wyższe. Stąd np. średnia płaca w 1989 r., która na wykresie wynosi 289 dolarów z 2018 r., według kursów czarnorynkowych wyniosłaby co najwyżej ok. 100 dolarów z 2018 r.
Na podstawie średniej płacy w dolarach w Polsce nie można określać i porównywać jej siły nabywczej tzn. nie można przyjąć, że średnia płaca miała najwyższą siłę nabywczą w 2008 r. (1 007 dolarów z 2018 r.), a najniższą w 1990 r. (207 dolarów z 2018 r. ) albo że, siła nabywcza średniej płacy w I kwartale 2018 r. (966 dolarów z 2018 r.) wzrosła aż o 18% w stosunku do 2017 r. (819 dolarów z 2018 r.), ponieważ koszty życia w Polsce ulegały i ulegają bardzo dużym wahaniom w stosunku do USA. Najniższe w uwzględnionym okresie były w 1990 r. (stanowiły wtedy ok. 25% kosztów w USA), a najwyższe w 2008 r. (ok. 72%). W 2017 r. stanowiły ok. 47%, a w I kwartale 2018 r., na skutek znacznego umocnienia złotego, prawdopodobnie doszły nawet do 52%. Koszty życia w PRL byłyby niższe w stosunku do USA nawet niż w 1990 r., ale tylko gdybyśmy je przeliczyli według kursów czarnorynkowych, a nie według kursów zastosowanych na wykresie.
Komentarze (269)
najlepsze
Określenie, że ktoś "tkwi w minimalnej" jest o tyle niefortunne, że jej siła nabywcza od lat 90. podwoiła się.
@apacyna: no dokładnie, polecam ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@apacyna: przeczytaj ze zrozumiemieniem co napisałeś ( ͡° ͜ʖ ͡°) Czyli w takim razie kolejna sprawiedliwość pokoleniowa - starsze pokolenie ma darmowe mieszkania i domy warte dzisiaj o wiele więcej głównie dzięki
@bahanadala: Piszę to za każdym razem przy okazji dyskusji, jaki to ZUS złodziejski, jakie drogie pałace itd. Cieszę się,
C-----a pensja 1800 zł za stanie na kasie, powolna wegetacja, brak rozrywek,
brak pieniędzy na jakiekolwiek wakacje, ciuchy kupowane raz w roku
albo co miesiąc w szmateksie, brak pieniędzy na rozwój swoich dzieci,
"tate tate jestem dobry w gała, zapisz mnie do klubu, to tylko 60 zł miesięcznie - niestety synek,
w tym miesiącu już dostałeś buty na zimę, przykro mi, idź oglądać Szymka Majewskiego
Prawie 50% Polaków zarabia poniżej 2,3 tys. zł.
Prawie 70% Polaków zarabia poniżej 3 tys. zł.
A na Wykopie widać "inteligentniejsze" akrobacje rachunkowe z dodrukowywanym dolarem, którego siła nabywcza z tej racji P O T Ę Ż N I E spaaaaaaadła i spaaaaaaada dalej (zatem nie dziwne, że na wykresie ilość jego jednostek wybija w kosmos jak rządowa studzienka propagandy na Woroniczej).
We wrześniu 1991 r. 20% pracowników zarobiło co najwyżej 1 155 000 zł netto. Inflacja od tego czasu do dziś (tj. w okresie od października 1991 r. do kwietnia 2018 r.) wyniosła około 757% więc obecnie 1 155 000 zł z 1991 r. miałoby wartość
Jak ktoś miał dobre układy i znajomości, to mógł normalnie kupować w banku waluty zachodnie po kursie oficjalnym - dewiz było mało, ale do sprzedaży dla rodzin i najbliższych znajomych pracowników PeKaO po kursie oficjalnym wystarczyło.
Po drugie kurs czarnorynkowy cechowało ogromne przebicie - także w stosunku do cen rynkowych w bloku socjalistycznym.
Nie tylko ceny produktów reglamentowanych, ale także ceny rynkowe towarów wytwarzanych całkowicie na wschodzie były kilkukrotnie niższe niż to, co sugerował kurs
Państwowe firmy na zachodzie stosowały bardziej realny przelicznik i dlatego te produkty zachodnie, które były w dużych ilościach wytwarzane przez firmy państwowe na zachodzie były kilkukrotnie tańsze.
Wbrew pozorom niektóre rodzaje produktów zachodnich było dostępnych nie tylko w Peweksach, ale także w normalnych sklepach i to regularnie na codzień.
Wiele produktów, które u nas kojarzą się z biedą w latach 80 także pochodziło z zachodu - francuski smalec, francuska musztarda, czy francuski ocet - nie były zbyt drogie w porównaniu z polskimi odpowiednikami, ponieważ robiły je we Francji
W latach osiemdziesiatych mieszkajac w Szczecinie zarabialeś kilka $ miesiecznie i za tyle mogles jako tako przezyc, w Berlinie Wschodnim zarabiałeś kilkanaście $ i mogles jako tako przezyc a kilka metrów za murem zarabiałeś kilkaset $ zeby normalnie zyc.
Do tego pastuszek na pustyni w przeciągu 100 lat zamienia się w najbogatszego czlowieka na ziemi z fortuna wrecz abstrakcyjna i na poziomie nie jednego panstwa.
Oprocz
@PrawdziwyRealista: Żyłem, NIE DAŁO SIĘ.
To ty chyba nie byłeś nigdy w UK. Pokój ok 300-400 i za resztę stać cię żeby nie jeść codziennie gównożarcia + jeszcze odkładasz na bieżąco lekko kilka stów, także różnica jest bardzo widoczna.
Siedziec na minimalnej w londynie to głupota. Minimalna zyi pensja gwarantowana dla każdego szczura bez kwalifikacji w 90% imigrantów nie ogarniających często języka. JAk nic nie umiesz to jedziesz pog glasgow i zarobisz tyle na jakimś magazynie, mieszkając pod glasgow, a ceny najmu masz uz normalne. 1200 brutto tyle, ze kwota wolna od podatku to 12 tys funtów przy twoich 14400 rocznie... wiec ilosc podatku będzie zerowa,