@GramwGre: Ja się nie spowiadałem od czasu gimnazjum, bo tylko do tamtego czasu katechetka zabierała, można powiedzieć pod przymusem, wszystkich z klasy na coroczną wielką spowiedź (zawsze przed którymiś świętami). Jednak jak się nad tym zastanowić, to ma ona jakiś sens. Szumne powtarzanie "spowiedź przed bogiem" jest pięknym idealistycznym podejściem. Jednak wyznanie tego drugiej osobie powoduje, że człowiek na prawdę zaczyna się wstydzić swojego uczynku. Nie chodzi mi tu o
anonimowy donos jakiegoś dziennikarzyny, które pewnie zaciekle bił konia podczas wymyślania całej tej historyjki, disgusting, obrzydliwe jak zeszmaciła się wp staczając się do tego samego rynsztoku co gowno wyborcze i tivien... jeszcze kilkanaście lat temu to był jednak trochę inny portal.
Ksiądz buduje pewną społeczność wokół parafii, jeśli uważa, że dana osoba szkodzi pozostałym, to czemu miałby ją przyjmować? Albo dawać sakramenty ludziom, którzy nie chcą w tej społeczności uczestniczyć?
Nie wiem po jaką cholerę polazła do takiego księdza spowiadać się. Skoro odczuwała taka dziwną potrzebę powinna wybrać sobie jakiegoś miłego/kompetentnego.
A jak kumpel w podstawówce (bodajże 5klasie) mówił, że go ksiądz z konfesjonału wyrzucił, to nie do końca chcieliśmy wierzyć :D jako powód miało być, że nie umie się przeżegnać czy coś podobnego :D
Komentarze (25)
najlepsze
WP chyba przyjęła pałeczkę po Wyborczej.
jako powód miało być, że nie umie się przeżegnać czy coś podobnego :D