@Jah00: Gdzieniegdzie pieszy może poczekać ale są takie miejsca że jak nie wymusi to nie przejdzie. Wtedy pas po pasie sprawdza czy się kierowcy zatrzymują i można spokojnie przejść nawet przez ruchliwą drogę.
@SunnO: zdał je 40 lat temu, kiedy jeszcze widział dobrze.
Nie jestem za obowiązkowym badaniem kazdego kierowcy-emeryta, bo jak jakis dziadek jest świadomy swoich ułomnosci i jeździ powiedzmy tylko za dnia, po dobrze sobie znanych trasach, albo po wioskach to wielkiego zagrozenia nie stwarza, a jego komfort życia dzieki mobilnosci jest duzo wyższy. Jednak jeśli przyłapie sie takiego dziadka na jakims powaznym przewinieniu, bądz spowoduje jakas stłuczke/wypadek, to juz koniecznie powinien
@OloF1 dlaczego widzimisie? Spowodowanie stluczki czy tez otrzymanie mandatu za przewinienie drogowe zagrazajace bezpieczenstwu (wymuszenie pierwszenstwa, wyprzedzanie na pasach itp ze scisle okreslonego katalogu) nie ma nic do widzimisie.
A jak jakis emeryt bedzie sie pilnowal i nie zapuszczal w miasto, a jezdzil tylko gdzies po wioskach do sklepu/ kosciola/na ryby, to po mojemu niech sobie jexdzi nawet pomimo tego, ze refleks bedzie mial deczko ponizej normy. Krzywdy nikomu wielkiej nie zrobi.
Dobra spoko, wszystko fajnie, kierowcy nieświadomi. Ale z czego to się bierze? Dlaczego najniebezpieczniejszy manewr(tak określił go sam policjant) jest tak słabo edukowany na jazdach, testach i egzaminach? Zdawałem prawko 7 lat temu i nie zapadło mi w pamięć aby bardziej wystrzegać się takiego manewru, aczkolwiek teraz mając już bagaż kilku lat i kilometrów doskonale wiem o co chodzi, ale potrzebna jest do tego praktyka i empiryczne doznanie aby wiedzieć o co
@sbcs: Potwierdzam, dopiero się uczę jeździć i wydaje mi się że o ile teorii nie pamiętam (brałem udział w 2015/16, teraz dokańczam jazdy), tak w trakcie jazd przez pierwsze 10 godzin ani razu mi się nie zdarzyło żeby zwrócono mi uwagę.... a jestem prawie pewien że chociaż raz zdarzyło mi się to zrobić.
CHOCIAŻ
Właśnie doczytałem że manewr jest dozwolony jeśli jest wykonywany przed przejściem dla pieszych jeśli ruch jest kierowany
system szkolenia kierowców woła o pomstę do nieba, wszystko robi się na masę, tak aby kursant zdał
@sbcs: Uważam, że większą winę ponoszą egzaminatorzy i ogólnie system przeprowadzania egzaminów, niż same szkoły. Oblać można za różne głupoty, np. za złe przygotowanie do jazdy: jeśli przed ruszeniem na placu manewrowym, nie spojrzysz wyraźnie za siebie, żeby upewnić się, że nikogo tam nie ma - błąd, jeśli nie poprawisz siedzenia i kierownicy (nawet
@system_shock: Muszę się przyznać, że sam jeżdżę na limit +10km/h, ale traktowanie +50km/h jako normę w terenie zabudowanym, bo powyżej tego dopiero odbierają prawo jazdy, to moim zdaniem ostre przegięcie.
@wkopywaczwykopywacz facet przekroczył dozwolona prędkość w terenie zabudowanym o 51,5 km/h (121,5 na ograniczeniu do 70), więc zabierają mu prawo jazdy na 3 miesiące. On mówi że przekroczył więc tylko o 1,5 km/h za dużo. Czyli tak jakby dla niego limitem prędkości był ten od którego zabierają prawko, a on go tylko o 1,5 km/h przekroczył.
tutaj to jest zwykłe czepialstwo. Kierowca patrzy przed siebie a nie na wszystkie strony świata jednocześnie. Samochód na lewym pasie jechał w zasadzie równolegle. Oba pojazdy jechały powoli. Ten z lewego postanowił zatrzymać się tuż przed przejściem, prawy nie zauważył (bo musiałby skupic uwagę na pojeździe z lewej, a pewnie skupiał się na przejściu - i słusznie) i mamy niby "wyprzedzanie". Nie dziwię się, że kierowcy nie kumają co w zasadzie zrobili
@ncpnc: No jest to problem. Kierowca jak jedzie nawet idealnie równolegle z kimś na pasie obok, jeśli ten drugi się zacznie zatrzymywać to zanim ten obok na drodze zareaguje mija sekunda, dwie, a to wystarczy już żeby wyprzedzić na pasach i w świetle prawa dokonać wykroczenia. Człowiek nie jest robotem i czas opóźnienia reakcji jest bardzo dobrze znany bo i często policjanci o tym wspominają jak nie łapią i wtedy cokolwiek
@bugg: Zajebiscie widoczny na kamerze. Dla kierowcy, który wykroczenie popelnia i obserwuje okolice pasów a nie pas ruchu obok - niekoniecznie. Jak zdasz prawko to zrozumiesz.
@aquaz: Ale jak dla mnie powinien pierwszy się zatrzymywać ten kierowca po której stronie pieszy chce wejść na pasy. Bo co po tym że na lewym pasie się zatrzymał jak prawa jeszcze nie jest wolna?! Druga sprawa to 6:40. Sorry ale ja w takim wypadku nie przyjąłbym mandatu. Babka w sporej odległości od pasów zrównała się z drugim pojazdem więc miała dobrą widoczność, a poza tym nie jechała w stosunku tego
Taka mnie myśl naszła. Jadę sobie samochodem. Pasem obok mnie jedzie inny. Mamy taką samą prędkość, Dojeżdżamy do przejścia w okolicy którego nikogo nie ma. Ja lekko naciskam hamulec, zwalniam przez co facet obok mnie wyprzedza. Czy powinien dostać mandat za wyprzedzanie na przejściu dla pieszych? :)
Jeśli obaj jedziecie 50 km/h, a on przed samym przejściem dla pieszych lekko zwolni do 40 km/h, powiedzmy nawet 10 m przed samą "zebrą". To on będziesz jechał ok. 11,2 m/s, a Ty 13,8 m/s. Dorzucając do tego kwestię taką, że "zwolnienie" nie nastąpi od razu. Tzn. nie jest tak, że w jednej chwili zrobi Ci się 40 km/h, nawet jeśli hamujesz gwałtownie. W momencie dotarcia do
To jest po prostu przerażające. Ci "kierowcy" nie zdają sobie nawet sprawy z tego co zrobili i jakie to może mieć skutki. A za tłumaczenie typu "nie widziałem przejścia dla pieszych" powinno być z miejsca zatrzymywane prawo jazdy i być kierowani na porządne badanie wzroku.
@claudio1: dokładnie, też mnie to uderzyło "nie zauważyłem przejścia" mimo znaków pionowych i poziomych. za takie tłumaczenie (nawet jeśli to ściema) powinni na badania wzroku i motoryki kierować.
Ciekawe od jakiej różnicy prędkości policjanci uznają manewr za "wyprzedzanie"? Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się przejeżdżać przez przejście synchronicznie z samochodem obok - zawsze jest minimalna różnica prędkości. Weźmy np. sytuację z 3:32(https://youtu.be/v0xotdd-ZZc?t=213). Czarna taksówka wyprzedza, czy nie? Przecież różnica prędkości między tymi samochodami jest mniejsza niż 10 km/h. Dla mnie ten przepis jest głównie wykorzystywany do szukania jelenia.
@Jakis_ja: Z Prawa o Ruchu Drogowym: wyprzedzanie – przejeżdżanie (przechodzenie) obok pojazdu lub uczestnika ruchu poruszającego się w tym samym kierunku;
Twój argument jest inwalidą, bo nie rozumiesz, że każda jazda obok innego pojazdu przy różnicy prędkości to wyprzedzanie. Właśnie cały problem w tym, że taki przepis stawia każdego w sytuacji popełnienia wykroczenia, a pan policjant może albo interweniować albo nie wg swojego widzimisię. I np. w 6:50 wyraźnie przegina pałę.
Komentarze (296)
najlepsze
skoro nie widzi, to nie zobaczy roznicy ;"
Nie jestem za obowiązkowym badaniem kazdego kierowcy-emeryta, bo jak jakis dziadek jest świadomy swoich ułomnosci i jeździ powiedzmy tylko za dnia, po dobrze sobie znanych trasach, albo po wioskach to wielkiego zagrozenia nie stwarza, a jego komfort życia dzieki mobilnosci jest duzo wyższy.
Jednak jeśli przyłapie sie takiego dziadka na jakims powaznym przewinieniu, bądz spowoduje jakas stłuczke/wypadek, to juz koniecznie powinien
A jak jakis emeryt bedzie sie pilnowal i nie zapuszczal w miasto, a jezdzil tylko gdzies po wioskach do sklepu/ kosciola/na ryby, to po mojemu niech sobie jexdzi nawet pomimo tego, ze refleks bedzie mial deczko ponizej normy. Krzywdy nikomu wielkiej nie zrobi.
Ale z czego to się bierze? Dlaczego najniebezpieczniejszy manewr(tak określił go sam policjant) jest tak słabo edukowany na jazdach, testach i egzaminach? Zdawałem prawko 7 lat temu i nie zapadło mi w pamięć aby bardziej wystrzegać się takiego manewru, aczkolwiek teraz mając już bagaż kilku lat i kilometrów doskonale wiem o co chodzi, ale potrzebna jest do tego praktyka i empiryczne doznanie aby wiedzieć o co
CHOCIAŻ
Właśnie doczytałem że manewr jest dozwolony jeśli jest wykonywany przed przejściem dla pieszych jeśli ruch jest kierowany
@sbcs: Uważam, że większą winę ponoszą egzaminatorzy i ogólnie system przeprowadzania egzaminów, niż same szkoły. Oblać można za różne głupoty, np. za złe przygotowanie do jazdy: jeśli przed ruszeniem na placu manewrowym, nie spojrzysz wyraźnie za siebie, żeby upewnić się, że nikogo tam nie ma - błąd, jeśli nie poprawisz siedzenia i kierownicy (nawet
- Yyy.. nie wiem, nie mam prawa jazdy :X
Druga sprawa to 6:40. Sorry ale ja w takim wypadku nie przyjąłbym mandatu. Babka w sporej odległości od pasów zrównała się z drugim pojazdem więc miała dobrą widoczność, a poza tym nie jechała w stosunku tego
jedziecie po 50 km/h, ktoś zwolni o 2-3 km/h (zdejmie nogę z gazu) i go zaczynasz wyprzedzać.
mandat dostajesz.
pod koniec filmu coś rzuciło mi się w oczy, ciekawe czy koleś w audi (9:30) który OMIJAŁ auto stojące przed przejściem miałby szanse się wybronić? :D
Jeśli obaj jedziecie 50 km/h, a on przed samym przejściem dla pieszych lekko zwolni do 40 km/h, powiedzmy nawet 10 m przed samą "zebrą". To on będziesz jechał ok. 11,2 m/s, a Ty 13,8 m/s. Dorzucając do tego kwestię taką, że "zwolnienie" nie nastąpi od razu. Tzn. nie jest tak, że w jednej chwili zrobi Ci się 40 km/h, nawet jeśli hamujesz gwałtownie. W momencie dotarcia do
A za tłumaczenie typu "nie widziałem przejścia dla pieszych" powinno być z miejsca zatrzymywane prawo jazdy i być kierowani na porządne badanie wzroku.
Z Prawa o Ruchu Drogowym:
wyprzedzanie – przejeżdżanie (przechodzenie) obok pojazdu lub uczestnika ruchu poruszającego się w tym samym
kierunku;
Twój argument jest inwalidą, bo nie rozumiesz, że każda jazda obok innego pojazdu przy różnicy prędkości to wyprzedzanie. Właśnie cały problem w tym, że taki przepis stawia każdego w sytuacji popełnienia wykroczenia, a pan policjant może albo interweniować albo nie wg swojego widzimisię. I np. w 6:50 wyraźnie przegina pałę.