Śmierć napastnika. Sprawa dla reportera.
17-letni Kamil wracający z imprezy, pod wpływem alkoholu i amfetaminy, z kolegą napada na przystanku na człowieka. Ten broniąc się sięga po nóż. Agresor ginie w wyniku starcia. Matka nieżywego oskarża broniącego się człowieka o morderstwo. Od 13:45.
Dziki_Odyniec z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 401
Komentarze (401)
najlepsze
@rzaden_problem: Bo mówi jak wygląda prawo w tej kwestii, a że społeczna świadomość to medialny bełkot pod tytułem "nie można się bronić", to wygląda to na dziwne.
Dla każdego, kto poświęcił choć chwilę na zapoznanie się z prawem i wykładnią, nie jest to zaskoczenie.
To, co jest w tym najważniejsze to granice obrony koniecznej i co oznacza słowo "konieczna" w tym zwrocie.
@El_Duderino: też takie wrażenie odniosłam.
@15:23 NÓŻ miał długość 21,5cm. << [Tutaj pokazali zdjęcie noża taktycznego długości około 37cm. W zeznaniach Tomasz M. podał, że był to nóż składany. czy samo ostrze miało mniej niż 10cm i korpus minimum 10cm. Czyli zupełnie inny
Masa jest takich spraw gdzie rodzina się nie interesuje ojcem, matką dopóki nie umrze. Jak umrze w szpitalu to zaraz wytaczają proces szpitalowi i opowiadają jak to go zaniedbano. A człowiek był bezdomny ileś lat i mieli w dupie co się
Prawo nie powinno bronić agresora, która napada na niewinną osobę, nawet jeśli w ataku poniesie ciężki uszczerbek na zdrowiu, lub śmierć. Podjął ryzyko i dokonał wyboru i dlatego on ponosi całkowicie konsekwencje tego czynu.
Komentarz usunięty przez moderatora