Byłem wolontariuszem na ŚDM w Krakowie.
Zapraszam na AMA, chętnie odpowiem na pytania, na które tylko znam odpowiedź. Ponieważ byłem w sekcji Logistyka/Transport - na te pytania odpowiem. Na inne - jeżeli tylko będę znał odpowiedź też.
Wszystkich wolontariuszy było około 20 000, z czego 15 000 z PL, 5 000 zza granicy.
Z tych 15 000 (jeżeli dobrze się orientuje) - około 5000 PLN było przy centrali, a pozostałe 10000 - wolontariusze parafialni/diecezjalni.
Każdy dział ma swoje historie więc trudno mi odpowiedzieć za nich.
Przy takiej ilości wolontariuszy, każdy miał swoją bardzo wąską działkę i trudno wiedzieć co się działo w innych zespołach.
Jeżeli jest tu ktoś z innego działu - mile widziane będą jego odpowiedzi.
Raczej będę unikał odpowiedzi na pytania, które mogą mnie zidentyfikować.
Zapraszam do zadawania pytań.
Komentarze (261)
najlepsze
2) I jak generalnie wyglądała organizacja z punktu widzenia wolontariuszy? Mieliście plan dnia/dni czy było to przekazywane na bieżąco? Jak was rozdzielano?
Świetne AMA, pozdrawiam i dzięki serdeczne jeszcze raz za cała wasza pracę, było MEGA!
1) Nie.. co mi kazali to robiłem bez focha.
2) Organizacja ... hmmm ;-) tu jest dużo do poprawy, ale jak to ktoś powiedział - jak będziemy robić drugie ŚDM, to będziemy mądrzejsi. Pewnych rzeczy nie sposób przewidzieć i trzeba było działać po wpływem chwili. Grafiki były na 2 dni do przodu, ale sytuacje nietypowe się zdarzały, że było 5 kierowców a 20 kursów i ściąganie na gwałt, albo 5
1. Zastanawia mnie jaki proces myślowy doprowadził do decyzji, żeby wszystkie toi-toie oddzielić barierkami z 3 stron, przez co ludzie dewastowali ogrodzenie albo przeskakiwali przez nie.
2. Kolejna rzecz to zamykanie drogi godzinę przed przejazdem papieża, po co? W taki sposób np Błonie były z jednej strony niedostępne i wiele osób nie była w stanie wejść do sektorów (trzeba było przejść Reymonta
1) Nie wiem kto wymyślał układ Toi Toi
2) Prawdopodobnie to wytyczne BORu, z którymi się po prostu nie dyskutuje.
3) Owszem - punkty były bardzo oddalone od siebie i było ich bodaj 2. Wolontariuszy - owszem w Brzegach było mało. Tzn byli, ale siedzieli w swoim sektorze V. Wielu z tych co popracowali 2 tyg - w niedzielę chciało się wyluzować i odpocząć, gdy byli naprawdę potrzebni. Były prośby
Jakies akcje BOR-owikow takie konkretne? Zatrzymania, aresztowania?
2. Jak oceniasz spotkanie z papieżem? Duże przeżycie?
3. Czy wybrałbyś się jeszcze kiedyś na ŚDM? Jeśli tak, to jako wolontariusz czy zwykły uczestnik?
1) Nie. Pisałem wcześniej - że żeby wszystkich przewieźć to trzeba by np 25000 przegubowych autobusów. Nierealne. Na 3 punktach Z których odjeżdżały tramwaje i autobusy (ja byłem akurat na Bieżanowie) - były gigantyczne tłumy. Aż żałuję że nie zrobiłem fotek. W kolejce na pętli czekało np 15 tramwajów.
Jedyne co można by lepiej zrobić, to zrobić bufory na które wpuszczali by pracownicy. Ale to też mądry Polak po szkodzie.
Moje pytanie - jak żona zniosła fakt, że przez dużą część dnia/nocy nie było cię w domu i zasuwałeś na ŚDM?
@marcel_pijak
Własnym autem, czy Ci dali? Czym jeździłeś? :P
1.Jak byś podrzucił jeszcze coś o naszym wizerunku, byli jacyś Niemcy, Francuzi, Szwedzi czy raczej Ameryka Południowa, Afryka i inne ( ͡º ͜ʖ͡º)?
2. Nie sądzisz że franciszek troche lewak? (chodzi o te graniczące z ludzką logiką podejście do tematu isis/nachodźcy/Islam jest ok, itp)
3.(Bonusowe) No to zaliczyłby taki np młody Miras lvl 20 na takich dniach czy nie (⌐
1) Najwięcej (zarówno ze statystyk jak i z widoczności na mieście) było Włochów i Francuzów. Flag niemieckich widziałem sporo, szwedzkich raczej nie. Trochę też z USA, ale jak rozmawiałem z nimi, to w dużej mierze to dzieci Polaków, którzy dawno temu wyemigrowali do USA, a teraz odwiedzili rodzinny kraj ojców i matek.
Ameryka Południowa gdyby tylko miała kasę, to by tu przyjechała wręcz w całości, ale niestety nie każdego stać
A ja nie. Właśnie taki głos krytyki słyszę najczęściej odnośnie płatności za to, ale o dziwo - popieram.
Pisałem wczesniej - płatność selekcjonuje osoby które przyszły bo chcą coś robić i sprawia im to frajdę, od tych co pod przykrywką wolontariatu chcieliby sobie zapewnić darmowe 2 tygodniowe wczasy w Krakowie.
Ponadto to nie jest impreza jednodniowa że przyjdziesz coś porobisz i jest git. Trzeba zapewnić spanie i jedzenie tym ludziom.