Co trzeci nauczyciel trafi na bruk. Rząd: niech pracują jako asystenci dla...
Związek Nauczycielstwa Polskiego alarmuje, że pracę w wyniku reformy edukacji zakładającej likwidację gimnazjów może stracić nawet 100 tys. nauczycieli. W niedawnym sondażu Związku Miast Polskich aż 74 proc. samorządowców było przeciwko likwidacji gimnazjów. Dlaczego? To proste, to na...
kombimusic z- #
- #
- #
- #
- 63
- Odpowiedz
Komentarze (63)
najlepsze
Numer 4 w EU, nr 10 na świecie.
http://www.mbctimes.com/english/20-best-education-systems-world
"The polish ministry of education is heading the business in the country. The Pearson and Economist combine ranked the country as the 4th best in Europe and the no#10 in the world on
@inteinte: i najbardziej efektywny w UE jak chodzi o wydawane na edukację środki, bo nad nami są tylko bogatsze państwa. Zmian faktycznie potrzebuje szkolnictwo średnie (zwłaszcza zawodowe które de facto nie istnieje) i szkolnictwo wyższe, ale obecna ekipa do takich zmian się nie nadaje - bo nad rzeczywistym stanem stawia ideologię - w myśl zasady - Jeśli fakty przeczą mojej teorii, tym
Z niego wynika, że gimnazja nie są wylęgarnią patologii jak to przez lata błędnie przedstawiano w mediach.
Ale PiSowców to nie obchodzi. Dla nich twarde dane są nic nie warte. Liczy się decyzja polityczna. Nawet jak głupia i nieuzasadniona... Przykre.
- darmowy podręcznik nadaje się od przyszłego roku szkolnego NA ŚMIETNIK (wiadomo kto się z tego cieszy i osiąga tą decyzją największe wpływy);
- od 1998/99 w szkole ciągle się coś zmienia. Taki b----l i ciągłe zmiany wiadomo jakim lobbystom są na rękę.
Będzie zupełnie nowa podstawa programowa do nowych szkół. To oczywiste, bo obecna uwzględnia gimnazja. To oznacza konieczność zmiany każdego podręcznika. Kto tego dokona w tym "darmowym"? Nikt, tym bardziej, że ministerstwo nie chce na to dawać
W gimnazjumnie ma największej przemocy (co stale się wmawia ludziom). Aż 74% samorządów była PRZECIWKO likwidacji tych szkół. A to przecież samorządy je utrzymują, samorządy w nie inwestują. I nikt z samorządowcami się nie liczył w tej sprawie. Zresztą nie tylko z samorządowcami...
Konsultacje społeczne to była totalna farsa. Mi do dziś nikt w MEN nie odpowiedział na kilkadziesiąt poruszonych kwestii (a jest o co pytać, bo nie wiadomo jacy lobbyści byli za likwidacją - nazwisk nie chce podać minister! A co jeśli są tam ludzie powiązani z np. wydawnictwami, którym na ciągłych zmianach zależy? Co z darmowymi podręcznikami, które już powstały? Pójdą na śmietnik ku uciesze wiadomo kogo.). I takich kwestii jest dużo więcej! Np. czy gimnazja katolickie zostaną przekształcone w podstawówki? Bo jeśli tak to kościół sporo wygra :) Zamiast mieć 3 lata w gimnazjach i 3 lata w liceach uczniów (łącznie 6 roczników) będą mieli 8 podstawówki + 4
a ja najbardziej współczuje nam, obywatelom, bo to my najbardziej ucierpimy na "dobrej zmianie"
Jeśli jesteś z pogranicza, to może po prostu jeszcze nie wszystko było poukładane/gotowe/rozpisane jak należy.
Co do zawodówek - zgadzam się, coś tam trzeba zmienić, natomiast trzeba tez wziąć pod uwagę, jakie zawody za kilka lat wyginą (automatyzacja, industrializacja).
To przecież kpina. W poprzednim systemie aby zdać na marne 2 trzeba było mieć minimum 51% i to było dobre.
Na podstawie własnych doświadczeń mogę powiedzieć, że stary system lepiej wpajał wiedzę. Ze względu na różne perturbacje życiowe edukację zacząłem w startym systemie a zakończyłem w nowym. Moment przejścia był w roku pisania matury. Ten nowy system był tak "zajebisty", że jak usłyszałem w połowie 1 semestru, że jednak będę pisał nową maturę to książki poszły totalnie w kąt a wynik egzaminu... podstawowy 98% a rozszerzony (po głupich 3 czy 4 godzinach czekania) 76%.
Te bzdurne prezentacje (czy jak to się tam teraz nazywa) których dzisiejsi licealiści przez prawie rok nie mogą zrobić, osoba idąca starym systemem w 1-2 dni spokojnie ogarnia, bo ma do tego potrzebną wiedzę!
A likwidacja szkół zawodowych to już było morderstwo na rzemieślnikach - spróbujcie zatrudnić dziś młodego wiekiem szlifierza, tokarza, murarza (seba co podpatrzył na budowie jak się układa cegły, to nie jest murarz). Na rynku nie ma praktycznie młodych pracowników wykwalifikowanych. Ci co są mają już ok 50-60 lat i zbierają się powoli na emeryturę. W związku z tym jest to ostatnia chwila by chociaż tą część ludzi przywrócić na rynek pracy.
Nic nie zostało poukładane.
Z roku na rok coraz gorzej.
Kiedyś matura to była matura.
A dzisiaj? W lesie rosną drzewa. Zadanie - pokoloruj drzewa.
Gimnazja - wielki niewypał pedagogiczny, dzieciaki w najtrudniejszym okresie rozwoju psychicznego są wyrywane nauczycielom, którzy je znają i wiedzą jak z nimi postępować.
Dzieciaki rok szybciej do szkoły, aby szybciej weszły na rynek pracy, szkoły absolutnie nieprzygotowane do tego. Ewentualnie te dofinansowane w celach