Ale czego ona się tak boi? Już ją zwolnili, lania jej nie dadzą... A jak chce walczyć o swoje to utajnianie nazwy jest zbędne, zwłaszcza że wszyscy wiedzą o co chodzi. Zastanawia mnie jedno: jak można było dopuścić do sytuacji, gdzie zwierzchnik traktuje pracowników jak chłopców na posyłki. Chyba, że mieli to w zakresie czynności (żarcik)... Za długo czekano, za dużo tych postulatów na raz. Cel osiąga się często małymi kroczkami...
@el90: Pisałem wyżej ale powtórzę. Nie o postulaty chodzi. Gdyby kierownicy na nie odpowiedzieli "nie bedzie zadnych zmian, bujajcie sie" to nie byloby zadnego problemu a moja dziewczyna pewnie by to zaakceptowała i została w pracy lub nie, jej decyzja. Jednak oni woleli urządzić sobie jakąś gierkę w szantaż i zabawić się innym człowiekiem aby wzbudzić strach.
@eltrial: Po to, że pojawiały się one już wcześniej na takich spotkaniach pracowniczych. Nie na wszystkich ale się pojawiały, nie chce tu ujawniać pewnych rzeczy ale kierownictwo tym razem zareagowało na niebardzo negatywnie i bardzo emocjonalnie podkreslając to wszystko tym zwolnieniem. Może stwierdzili, że się tym cholernym pracownikom zarabiającym tak wysokie stawki w dupach przewraca, nie wiem, może władza potrzebuje raz na jakiś czas pokazać kto tu rządzi.
Ludzie chodźcie do Sądu Pracy w takich sytuacjach. Bez adwokata, można ustnie przekazać pozew Sądowi! Sąd pracy jest nastawiony na pomoc pracownikom i jak macie dowody przyzna wam rację.
Ta konkretna sytuacja to jest oczywista fikcja umowy zlecenie, toż to normalny stosunek pracy na czas nieokreślony.
Jeśli pracowała na umowę zlecenie to mogą z nią po prostu nie podpisywać kolejnej umowy po wygaśnięciu dotychczasowej. Wszystko legalnie i zgodnie z Polskim prawem. To że wygląda to niemoralnie, to już inna sprawa.
@szperacz: ale tu bardzo łatwo udowodnić, że stosunek pracy powinien być opisany umową o pracę. Dziewczyna ma pewną wygraną w sądzie pracy przy praktycznie zerowym wkładzie własnym. Z góry wygrana sprawa, za którą pójdą pieniądze, uregulowanie należnych składek, lata do emerytury, ewentualne kary dla byłego pracodawcy...
Komentarze (330)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Już ją zwolnili, lania jej nie dadzą...
A jak chce walczyć o swoje to utajnianie nazwy jest zbędne, zwłaszcza że wszyscy wiedzą o co chodzi.
Zastanawia mnie jedno: jak można było dopuścić do sytuacji, gdzie zwierzchnik traktuje pracowników jak chłopców na posyłki. Chyba, że mieli to w zakresie czynności (żarcik)...
Za długo czekano, za dużo tych postulatów na raz. Cel osiąga się często małymi kroczkami...
Ta konkretna sytuacja to jest oczywista fikcja umowy zlecenie, toż to normalny stosunek pracy na czas nieokreślony.
widocznie autor pisał to w nerwach i nie zauważył błędu, albo b obróciło się samo z siebie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Z góry wygrana sprawa, za którą pójdą pieniądze, uregulowanie należnych składek, lata do emerytury, ewentualne kary dla byłego pracodawcy...