Miażdżący raport dotyczący 6-latków w szkole
Z analizy przeprowadzonej przez Instytutu Badań Edukacyjnych wynika, że sześciolatki, które poszły do pierwszej klasy, radzą sobie gorzej niż dzieci siedmioletnie - podaje "Gazeta Prawna".
gajowy_marucha z- #
- #
- #
- 169
Komentarze (169)
najlepsze
No rzeczywiście miażdżąca różnica.
Gyby zrobili porównanie 7 latków, które poszły w wieku 6 lat do szkoły a 7 latków, które dopiero rozpoczęły edukację to wynik uzyskany przez te pierwszą grupę byłby na pewno wyższy.
"W badaniu określającym umiejętność pisania siedmiolatki uzyskały 118 pkt., a rok młodsze dzieci - 114 pkt. Taka sama różnica jest w zdolnościach matematycznych. Trzy punkty dzielą dzieci pod względem umiejętności czytania"
No żeby 6-latek miał o 3% gorsze wyniki od 7-latka to jest skandal !
Niech porównają dwie grupy 7-dmio latków, jedna która poszła do szkoły w wieku 7-dmiu a druga 6-ciu lat. Wtedy będzie to miarodajne.
Dzieci uczą się od przedszkola (2-3 lata), klasa sześciolatków ma program dostosowany do tego wieku tak jak 5-cio latkowie w przedszkolu mają swój program. Dlatego ważne jest żeby nie mieszać
@zadziora_pl: O ile mi wiadomo, to w pierwszej klasie nie wystawiają ocen. Pod koniec roku jest tylko ocena opisowa.
Jeżeli masz taką sytuację, to zawsze możesz iść do psychologa dziecięcego - niech zbada poziom rozwoju i stwierdzi czy nadaje się do szkoły czy nie. Opinią od takiego psychologa można przyspieszyć/opóźnić pójście dziecka do
"Sześciolatki mają nieznacznie niższe osiągnięcia szkolne od siedmiolatków, ale na kompetencje dziecka silniej niż wiek wpływa sytuacja rodziny"
– Kiedy przygotowywana była reforma dotycząca obniżenia wieku szkolnego, pani minister Krystyna Szumilas wspierała się grupą psychologów rozwoju, którzy głosili tezę, że wiek, w którym dziecko pójdzie do szkoły, nie ma znaczenia. To nonsens, bo oznaczałoby, że między szóstym a siódmym rokiem życia dziecka nie zachodzą żadne zmiany – wspomina Krzysztof Konarzewski,
@kraggthegrimm: od znajomych nauczycieli ja słyszę, że jednak jest spora różnica między 6 a 7-latkami a szkoły tak na prawdę nie były na ich przyjęcie przygotowanie. Im młodsze dziecko ty więcej uwagi i pomocy potrzebuje a w klasach po 20+ zapewnienie tego jest niewykonalne. Nie wiem jak teraz ale kiedyś były tzw zerówki i imho było to dobre.
Czy czegoś nie łapię?
I nie znaczy to, że dla 21% dzieci była to zła decyzja - to tylko opinia rodziców, po krótkim czasie od wprowadzenia reformy.
Weźmy lektury. Od drugiej klasy dzieci mają lektury do czytania, ale zgodnie z programem na opanowanie umiejętności czytania mają czas do końca trzeciej klasy.
Ja byłbym zdziwiony gdyby wyniki 6 i 7 latków byłyby takie same...
#pdk ( ͡° ͜ʖ ͡°)
MATERIAŁ JEST TAKI SAM - nie da się przeskoczyć rozwoju mózgu, nie da i już. Zdarzają się dzieci, które uczą się czytać w wieku 4 lat, ale większość osiągnie ten poziom dopiero w wieku 7
Nauczyciele się przestawią, mają w tym wprawę. Bo to pierwsza reforma w ich życiu?
Z czego są zrobione góry? Bo poziom jest niski i pytania są takie aby dziecko napisało cokolwiek. Bo co odpowiedzieć na to pytanie?