Jesteśmy potęgą w... programowaniu.
Jestem socjologiem. W ramach swoich badań wpadłem na stronę rankingu TopCoder.com, gdzie znajdziemy podsumowanie rywalizacji młodych programistów. W pierwszej 10 dwie ekipy z Polski. Wartro wiedzieć komu zawdzięczamy lokalizację w Polsce jednostek takich firm jak Google, Credit Suise, GE, IBM, Motorola, Siemens, itd. Fajnie chłopaki, że jesteście.
dextermorgan z- #
- #
- #
- #
- #
- 74
Komentarze (74)
najlepsze
( http://pl.wikipedia.org/wiki/Hipoteza_Sapira-Whorfa )
Komentarz usunięty przez autora
Słyszałeś coś od ludzi studiujących coś na wydziale Matematyki, Mechaniki i Informatyki UW / sam tu studiujesz? Czy pojawiło się rozumowanie "przecież to Polska, tu musi być do dupy"? Bo ja przyczepić się mogę tu jedynie do pań z dziekanatu, ale tu też albo się poprawiło, albo po prostu działa taktyka wyglądania "przepraszam, że w ogóle śmiem tu przychodzić".
SLAVIC POWER!
Co wcale nie znaczy że źle że u nas są te inwestycję. Dzięki nim zyskuje nie tylko lokalny rynek, ale i renoma kraju oraz cały sektor.
A fakt że ktoś poradził sobie dobrze w TopCoder wcale nie znaczy
Ale kłamstwem jest, że """Google, Credit Suise, GE, IBM, Motorola, Siemens, itd.""" uzależniają swoje wielomilionowe inwestycje i strategie od miejsca drużyn w rankingu Topcoder :]
Schlać najważniejsze osoby w państwie odpowiedzialne za ustawodawstwo (to trudne nie będzie, 3/4 to alkoholicy), wszczepić im potajemnie chipy umożliwiające działanie według algorytmów i zaprogramować ich na obniżenie podatków, reformę SUS, debiurokratyzację życia publicznego. A potem se możecie ich na wojnę do Afganistanu wysłać. :)
Teoretycznie do tego powinny służyć wybory, żeby oni sami się na to zaprogramowali, a my żebyśmy wybrali tych bez bugów. Jednak im dłużej żyję, tym bardziej wątpię, że tak się da. Dawaj te chipy, jedziemy na Wiejską ;)
w innych krajach nie maja przedstawicielstw?
Więc proszę nie piszcie, że jesteśmy światową potęgą. W konkursach typu TopCoder biorą ludzie bardzo inteligentni, bardzo wprawieni w implementowaniu, którzy mają czas i lubią współzawodnictwo. Sam znam takich paru. Żaden z nich nie pójdzie pracować do zwykłej firmy. Oni kończą jako przyszła kadra uniwersytetów albo idą pracować do Googla, bynajmniej nie nad interfejsem.
co za bzdura :D
Zawdzieczamy temu, ze Polacy to wyrobnicy, ktorzy pojda pracowac za smieszne pieniadze mimo, ze na zachodzie, w tych samych firmach, pracownicy zarabiaja kilka razy wiecej.
Wiec czemu nie mieliby dodatkowo otworzyc sie na rynek polski.