kiedy miałem 12 lat moją suczkę Owczarka Niwmieckiego zaatakował agresywny Amstaf. #!$%@? biegał po osiedlu kiedy pan niby gangster biesiadował z kolegami na piaskownicy. Amstaf na pełnym pędzie wpadł w sunie od razu z zębami do gardła. Robiliśmy uniki, ale i tak się dorwał, na szczęscie nie w gardło ale w kark, a że sunia miał troche sadełka to przeżyła. #!$%@? nie chciał puścić mimo kopów na bebechy i lania kolczatką. Dopiero
@ZlyCzarodziejRumburak: Na przyszłość: Są generalnie 2 dobre sposoby na poradzenie sobie z psem, który się wgryzł: 1) podniesienie psa za nogi "do góry nogami", żeby mu zaczęła równowaga wariować, puści, ale jest spore ryzyko, że na ciebie się przerzuci 2) podduszenie psa w taki sposób: - między nogami ściskamy biodra psa mocno, żeby się nie wierzgał - chwytamy go za obroże, ściskamy i unosimy do góry Pies po chwili zaczyna się
@mafiozorek: dodam jeszcze, że jak masz luźną smycz, to jak masz odwagę, to można spróbować założyc pętlę na szyję psa i unieść go do gory. Ręce są dalej, ale trzeba mieć jaja i trochę siły :)
@JakisTakiNick: Mogłaby też funkcjonować, skoro już musi istnieć, straż miejska:) Zamiast sadzić mandaty za parkowanie każdego dnia w tych samych miejscach, mogliby połazić trochę po parkach itp - porozdawać bileciki dla tych, którzy po psie nie posprzątali, dla tych, którzy nad psami nie panują itd.
@durielek: jasne że tak, dlatego ja tak bardzo chcę, żeby siepali głupim właścicielom mandaty na grubą kasę. Uwierz mi, że dla mnie to też nic przyjemnego wdepnąć w jakieś gówno, kiedy idę posprzątać po swoim psie. A zdarza mi się to niestety przynajmniej raz w tygodniu.
Nienawidzę właścicieli psów, którzy wypuszczają psa bez smyczy i bez kagańca. Obojętnie czy to owczarek niemiecki czy chihuahua - nie czuję się komfortowo czy bezpiecznie, kiedy taki pies koło mnie lata.
Dwie sytuacje, które zdarzyły mi się w zeszłym roku: 1. Jestem na spacerze z dziewczyną i jej psem, idziemy sobie spokojnie(pies oczywiście w kagańcu i na smyczy), a tu nagle biegnie wielki owczarek
Psy są jak islamiści. Rozmnażają się w niekontrolowany sposób i liczą na socjal od ludzi, a jak im się ktoś nie spodoba to gryzą i szczekają. Psy to #podludzie, uważajcie na nie ( ͡°ʖ̯͡°)
A taka tam historia mi się przypomniała. #coolstory
Moi dziadkowie mieli kiedyś psa, taki wilczurowaty skurczybyk o imieniu Hektor. Niestety jak był młody to ktoś go musiał skrzywdzić, bo był bardzo nieufny w stosunku do obcych. Ale ciekawa sprawa: dla rodziny i bez rodziny w pobliżu był potulny jak baranek, jednak wystarczyło, że ktoś wszedł do ogrodu kiedy się tam bawiłam i rzucał się dosłownie do gardła. Ja mogłam na nim jeździć
Komentarze (286)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
@rossocorsa:
Są generalnie 2 dobre sposoby na poradzenie sobie z psem, który się wgryzł:
1) podniesienie psa za nogi "do góry nogami", żeby mu zaczęła równowaga wariować, puści, ale jest spore ryzyko, że na ciebie się przerzuci
2) podduszenie psa w taki sposób:
- między nogami ściskamy biodra psa mocno, żeby się nie wierzgał
- chwytamy go za obroże, ściskamy i unosimy do góry
Pies po chwili zaczyna się
Nie, a tak na poważnie, powinni funkcjonować hycle.
Nienawidzę właścicieli psów, którzy wypuszczają psa bez smyczy i bez kagańca. Obojętnie czy to owczarek niemiecki czy chihuahua - nie czuję się komfortowo czy bezpiecznie, kiedy taki pies koło mnie lata.
Dwie sytuacje, które zdarzyły mi się w zeszłym roku:
1. Jestem na spacerze z dziewczyną i jej psem, idziemy sobie spokojnie(pies oczywiście w kagańcu i na smyczy), a tu nagle biegnie wielki owczarek
Moi dziadkowie mieli kiedyś psa, taki wilczurowaty skurczybyk o imieniu Hektor. Niestety jak był młody to ktoś go musiał skrzywdzić, bo był bardzo nieufny w stosunku do obcych. Ale ciekawa sprawa: dla rodziny i bez rodziny w pobliżu był potulny jak baranek, jednak wystarczyło, że ktoś wszedł do ogrodu kiedy się tam bawiłam i rzucał się dosłownie do gardła. Ja mogłam na nim jeździć
I nie obchodzi mnie to, że: "ten piesek nie gryzie, jest łagodny"