Czemu te głupie zwierzaki zawsze czekają do ostatniej chwili, a potem się pakują pod koła? Przecież sarna, królik, dzik czy inny lis świetnie słyszą i widzą takie coś jak samochód czy rower...
Jeszcze rozumiem "paraliż" i "zrobienie jelonka, czyli deer in the headlights" - może to instynkt z dzieciństwa pt. "ukryj się".
Ale jest dużo gorzej: te kretyńskie stworzenia czekają przycupnięte przy drodze, a potem dopiero wskakują pod koła.
@astromek: myślę, że tylko odsetek zwierząt wyskakuje na drogę, bo przecież o tych, które potrafią się schować i przejść dopiero gdy jest cisza nikt nie mówi. inaczej by wszystkie zwierzęta leśne wyginęły po miesiącu lub by pozamykali drogi przechodzące przez lasy. ;)
@astromek: raz jak jechałem dwupasmową drogą (dwa pasy w każdą stronę, oddzielone jezdnie) jakoś o 2 w nocy napotkałem zająca: jechałem prawym pasem, zając wybiegł z prawej, dobiegł do lewej krawędzi jezdni, zawrócił i wrócił na mój pas i stanął na środku patrząc się na mnie. Pierwszy raz w życiu hamowałem z hamulcem w podłodze, na szczęście warunki były idealne, a droga pusta. Zając przeżył. Na załączonym zdjęciu: zając powoli
Miałem podobną sytuację. Rowerem w nocy pod miastem. Trzy sarenki przebiegły spokojnie kiedy byłem w odległości może z 20 metrów. Jedna została w rowie i mi się przyglądała. Nie znałem zwyczajów dzikich zwierząt więc mnie zaskoczyła. Wyskoczyła prosto na mnie. Zablokowałem hamulec ale jeszcze zdążyłem uderzyć ją kołem. Przeleciałem nad kierownicą i wylądowałem na sarence. Byla ciepła i 'żywa'. Przerażony niespodziewaną bliskością zerwałem się na równe nogi a ona uciekła :)
Komentarze (109)
najlepsze
Jeszcze rozumiem "paraliż" i "zrobienie jelonka, czyli deer in the headlights" - może to instynkt z dzieciństwa pt. "ukryj się".
Ale jest dużo gorzej: te kretyńskie stworzenia czekają przycupnięte przy drodze, a potem dopiero wskakują pod koła.
Albo
( ͡° ͜ʖ ͡°)