Podatkowy obłęd rządu

Tam gdzie rząd podnosi podatki, wpływy spadają. Tam gdzie ich choćby nie rusza,  rosną - takie wnioski płyną z raportu „Fiskalny Obłęd. Punkt krytyczny krzywej Laffera przekroczony

[kamil150794]

Przypominam, ze koszty pracy mamy jedne z najnizszych w Europie

[p.....8]

@kamil150794: Najniższych nominalnie, czy proporcjonalnie do zarobków?

[dran2]

@kamil150794: To zasługa niskich pensji a nie podatków.

[f.....o]

Związek Pracodawców to by chciał pewnie, żeby im ulgi zrobić 100%, żeby pracownicy się dokładali na nich, bo to przecież oni nam chleb dają, nasi pracodawcy, nasi ciemiężeni mesjasze. Na zachodzie bogacze sami mówią, że się chcą w imię solidarności dołożyć w kryzysie i godzą się na wyższe podatki, a u nas przeciwnie - płaczą, że podatki dalej za duże. Trzeci próg zlikwidowany, CIT był od lat obniżany, przyzwolenie na umowy śmieciowe

[dr_rip]

@fredo: tak, tak, mowa tu tylko o CIT. Akcyzę i tak płacimy my wszyscy, tak samo VAT.

[telpeloth]

@fredo: To akurat nic dziwnego, mi państwo zabiera 40% wypłaty i przynajmniej 23% tego, co mi zostaje i też wolałbym mieć 100% ulgi. Lub chociaż 10%, nie będę narzekał.

A jak wyjrzysz trochę poza propagandę, którą się podpierasz, to zrozumiesz, że:

- w temacie okołoZUSowym: koszty pracy procentowo to mamy jedne z najwyższych w Europie, a jak przychodzi co do czego to jest taki b----l, że nie idzie ogarnąć. W 2012 roku