@Stepanakert: Po pierwsze, należałoby wziąć średnią cenę produktów na przestrzeni dłuższego okresu, po drugie nie porównywać z minimalnym wynagrodzeniem! Przecież to obraza logiki.
@Stepanakert: Zgadza się. Jest jasno napisane, że oferta obowiązuje od 12 do 24 grudnia. Dla przykładu jakieś 2 tygodnie temu kupowałem w Biedronce m.in. mandarynki i były w promocji za 2,49 zł. A jaki wysoki brix. ;)
@lukaslm: Oj tam zaraz uciekać... znam ludzi, którzy cieszą się z każdej podwyżki cen i podatków, bo najważniejsze jest w życiu to, aby nie rządził Kaczyński. Będą żreć kamienie z pola, ale przynajmniej będą szczęśliwi jeśłi ten wredny "kaczor" nie dojdzie do władzy.
Minimalne wynagrodzenie w 2008 roku - 1126zł * = 845,17
w 2013 roku - 1600zł*
Wzrost wynagrodzenia o 30%
Wzrost ceny przykładowych zakupów o 91%
Kilka nieścisłości:
- minimalne wynagrodzenie nie jest dobrym wyznacznikiem, nie rośnie ono równo z jakimkolwiek innym wskaźnikiem, np. inflacją (czasem jest tak, że dynamika inflacji wzrasta, a minimalnego wynagrodzenia maleje). Proponuję miedianę.
- minimalne wynagrodzennie netto to odpowiednio 845 zł i 1181 zł, czyli wzrost
Bardzo ciekawe zestawienie, ale nie jest wiarygodne. Ceny w takich sklepach zmieniać się mogą każdego dnia (i zmieniają, często znacznie), poza tym na pewno w 2008, wraz z wydaniem gazetki wypełnionej "promocjami" je obniżyli. Sensowniejsze byłoby wzięcie pod uwagę średniej ceny produktów w danym miesiącu, albo chociaż pominięcie rzeczy umieszczonych w gazetkach (tj. tych, które na ogół mają obniżoną okresowo cenę).
@Vealheim: ja mam prostsze zestawienie. w 2008 na zakupy na siebie i żonę, które robiliśmy tak raz na dwa tygodnie- ~80-100 złotych. Teraz średnio wydaję 150-nasze gusta i koszyk bardzo się nie zmieniły.
Odniesienie tak liczonego wzrostu cen do wzrostu płac to totalny bezsens.
Wywal jeden produkt (podgrzybki suszone) i otrzymasz zupełnie inną wartość. Dorzuć np. kartę pamięci o dużej pojemności i wyjdzie Ci, że życie stało się tańsze (co więcej - przypuszczam, że częstotliwość kupowania kart pamięci i podgrzybków suszonych może być zbliżona, ale jak to się ma do kosztów życia codziennego?).
Nie mówiąc już o tym, że jaki jest sens brać ceny z
Komentarze (215)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
w 2013 roku - 1600zł*
Wzrost wynagrodzenia o 30%
Wzrost ceny przykładowych zakupów o 91%
Kilka nieścisłości:
- minimalne wynagrodzenie nie jest dobrym wyznacznikiem, nie rośnie ono równo z jakimkolwiek innym wskaźnikiem, np. inflacją (czasem jest tak, że dynamika inflacji wzrasta, a minimalnego wynagrodzenia maleje). Proponuję miedianę.
- minimalne wynagrodzennie netto to odpowiednio 845 zł i 1181 zł, czyli wzrost
http://www.wykop.pl/link/1798648/zmiana-cen-artykulow-w-biedronce-w-ciagu-5-lat/#comment-19016742
Wobec wykazanych manipulacji, zakopuję!
KWOTA WOLNA OD PODATKU 2008
KWOTA WOLNA OD PODATKU 2013
2 ZŁ SŁYSZYCIE? 2 ZŁ, W CIĄGU 5 LAT DOROBILIŚCIE SIĘ PĄCZKA WOLNEGO OD PODATKU, podziękujcie politykom
W jaki sposób chcecie to porównać?
Pewnie gdyby zebrać ceny produktów nieobjętych promocją w 2008, a będących w obniżce obecnie wynik byłby taki że ceny nam spadły i to potężnie.
Chwytliwy tytuł, tematyka taka że można trochę ponarzekać jak to teraz jest źle a dawniej było lepiej i już przestajecie myśleć :-)
To wypok kiedykolwiek myśli?
w 2013 roku - 1600zł*
brutto.
Netto odpowiednio:
845,17
1181,38
Wiem, że chodzi tu tylko o proporcję, ale podawanie płacy brutto to jak...
Wywal jeden produkt (podgrzybki suszone) i otrzymasz zupełnie inną wartość. Dorzuć np. kartę pamięci o dużej pojemności i wyjdzie Ci, że życie stało się tańsze (co więcej - przypuszczam, że częstotliwość kupowania kart pamięci i podgrzybków suszonych może być zbliżona, ale jak to się ma do kosztów życia codziennego?).
Nie mówiąc już o tym, że jaki jest sens brać ceny z